Przepisy określające procedury nominacyjne do trybunałów europejskich są tak skonstruowane, aby zapobiec przypadkom delegowania przez państwa członkowskie osób, które nie spełniają wysokich wymagań stawianych sędziom Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Wysokie kwalifikacje
Kandydaci powinni odznaczać się najwyższym poziomem moralnym, niekwestionowaną niezależnością oraz posiadać kwalifikacje do sprawowania wysokiego urzędu sędziowskiego, albo być prawnikami o uznanej kompetencji. Niezależnie od postanowień traktatowych określających kwalifikacje sędziowskie, procedury wyboru sędziów europejskich zawierają dodatkowe bezpieczniki: decyzja o tym, czy kandydat spełnia warunki nie została pozostawiona swobodnemu uznaniu zainteresowanego państwa, lecz wymaga weryfikacji przez gremia europejskie.
W przypadku ETPC państwo zobowiązane jest przedstawić listę trzech kandydatów (konieczny jest parytet płci – lista składająca się z samych kobiet lub z samych mężczyzn zostanie odrzucona), którzy następnie są oceniani przez Doradczy Komitet Ekspertów (a następnie przez Komitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy), który bada przejrzystość i transparentność procedur krajowych oraz przeprowadza rozmowy z kandydatami. Jeżeli przepisy krajowe zostaną ocenione negatywnie, cała lista przepada bez merytorycznej oceny. Jeżeli którykolwiek z trzech kandydatów nie spełnia warunków, także odrzucana jest cała lista. Natomiast na mocy art. 255 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, ustanowiono specjalny komitet (tzw. Komitet 255), składający się z byłych członków TSUE, członków krajowych sądów najwyższych i prawników o uznanej kompetencji. Negatywna ocena kandydatury krajowej przez Komitet 255 wyklucza możliwość powołania sędziowskiego w Luksemburgu.
Czytaj więcej
KRS w obecnym kształcie powinna w poczuciu odpowiedzialności za państwo zaprzestać działalności. To samo dotyczy TK. Nominacje sędziowskie z ostatnich lat trzeba zweryfikować. Musi stać się to szybko, z udziałem środowisk sędziowskich. Nie może być stanu niepewności i wahania - powiedział prof. Marek Safjan, sędzia TSUE, w wywiadzie dla OKO.press.
Przytoczenie tych zasad jest o tyle istotne, że do 2015 r. polskie kandydatury do sądów europejskich stały na równym, bardzo wysokim poziomie, a stanowiska zajmowali prawnicy kalibru prof. J. Makarczyka, prof. M. Safjana lub prof. L. Garlickiego. Nie dziwi zatem, że procedury nominacyjne polskich kandydatów do Strasburga i Luksemburga przebiegały bezproblemowo – panele eksperckie nie miały wątpliwości, że Polska wyznacza na te stanowiska osoby kompetentne i cieszące się dużym autorytetem w środowiskach prawniczych.