Aktualizacja: 09.03.2025 21:38 Publikacja: 05.04.2022 07:11
Foto: Adobe Stock
Ćwierć wieku, jakie upłynęło od uchwalenia aktu normatywnego Rzeczypospolitej Polskiej najwyższej rangi, daje okazję do podsumowania aktywności polskiego ustawodawcy w poszczególnych kategoriach spraw społecznych i gospodarczych, których regulowanie nakazują normy Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. Metoda badawcza, zwana leksometrią, obejmująca zastosowanie narzędzi modelowania matematycznego, niejednokrotnie pozwala zweryfikować głoszone powszechnie tezy o kierunkach aktywności krajowego ustawodawcy.
Omówienie rezultatów zastosowania tej metody warto rozpocząć od spraw, które mają największe znaczenie dla budowania dobrej kondycji społeczeństwa. Konstytucja nakłada na państwo wiele obowiązków związanych z zaspokajaniem potrzeb indywidualnych obywateli. Wyniki badań wskazują, że polski prawodawca wykazywał nie tylko stałe, ale nawet często rosnące zaangażowanie w realizację wskazanych kategorii norm konstytucyjnych. Często pojawia się teza, że dopiero po 2015 r. nastąpił przełom w tworzeniu prawnych regulacji funkcji redystrybucyjnej państwa. Jednak wyniki badań praktyki legislacyjnej z lat 2016–2021 wskazują, że aktywność na polu inicjatyw ustawodawczych poświęconych funkcji redystrybucyjnej państwa znacznie wzrosła tylko w 2019 r. (w tym roku miały miejsce wybory). Ogólny poziom zaangażowania ustawodawcy w tworzenie inicjatyw legislacyjnych związanych z funkcją redystrybucyjną państwa nie był natomiast znacząco wyższy niż w czasach, kiedy rządy koalicji PO–PSL zwalczały skutki światowego kryzysu gospodarczego. Patrząc bowiem od strony budowy systemu, a nie od strony wielkości środków finansowych przeznaczonych na pojedyncze projekty legislacyjne, można zauważyć, iż koalicja PO–PSL wykazywała co najmniej taki sam (okresowo nawet wyższy) poziom zaangażowania w tworzenie regulacji związanych z realizacją funkcji redystrybucyjnej państwa jak obecna koalicja rządząca.
Głośna uchwała SN w sprawie nadgodzin może mieć też nieoczywisty wpływ na teorię prawa, przynajmniej polskiego.
Warto zastanowić się, czy obecna administracja Stanów Zjednoczonych rzeczywiście posiada legitymację, aby pouczać inne państwa o wartościach i demokracji.
Kolekcjonuję dobre praktyki w sądownictwie i chcę je promować i o nich opowiadać.
Czy nie należałoby badać prób blokowania działań, które mają wyjaśnić nadużycia poprzedniej władzy?
Suzuki to nie tylko cenione samochody i motocykle, ale też i wielokrotnie nagradzane silniki zaburtowe. Dział Marine japońskiej marki obchodzi okrągłe urodziny.
Można być pełnomocnikiem tylko jednego z rozstających się małżonków.
Na pomysł wpisania do konstytucji pułapu wydatków na obronność na poziomie co najmniej 4 proc. PKB Andrzej Duda wpadł dopiero trzy lata po napaści na naszego wschodniego sąsiada, za to na dwa miesiące przed wyborami prezydenckimi. Przypadek?
Wpisanie wydatków na armię do konstytucji może zagwarantować stabilność finansowania bezpieczeństwa Polski na długie lata.
Przeżywamy to w Polsce od 2015 roku. Teraz pokazali się sędziowie amerykańscy. Słychać głosy zachwytu – nie tylko zresztą w USA, bo także w Polsce – że niezależni sędziowie stanęli po stronie konstytucji. Skądś my to znamy, nieprawdaż?
Postępowanie dotyczące „ustrojowego zamachu stanu” byłoby trudne do prowadzenia nawet w umiarkowanie spokojnych czasach. Dzisiaj – przy wieloletniej destabilizacji prokuratury – to w ogóle trudne do wyobrażenia - uważa prokurator Michał Gabriel-Węglowski.
Prezes TK zawiadomienie o „zamachu stanu” złożył dopiero teraz, ale nigdy nie jest za późno, by bronić prawa. Nie można jednak nadużywać wielkich słów, bo nam spowszechnieją - mówi prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.
Jedyne realne skutki prawne, o których możemy dyskutować w sprawie zawiadomienia o "zamachu stanu", to te dotyczące zachowania i ewentualnej odpowiedzialności prokuratora Ostrowskiego - mówi dr Robert Kmieciak, prezes stowarzyszenia Lex Super Omnia.
To cyniczny chichot historii i niespodziewane przekształcenie roli osób, które przyczyniły się do niszczenia państwa prawa. Teraz niczym Katon występują w obronie najwyższych wartości demokratycznych - mówi "Rz" prof. Marek Safjan, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Utworzenie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie było merytorycznie uzasadnione. Po co więc w Sądzie Najwyższym powstała struktura niebędąca sądem ze względu na wadliwą obsadę?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas