Pandemia będzie miała długotrwały wpływ na rynek pracy. W wyniku przekształceń nasilonych przez kryzys koronawirusa nawet co 16. pracownik będzie musiał jeszcze w tej dekadzie zmienić zawód – przewiduje firma doradcza McKinsey & Company w swoim najnowszym raporcie o przyszłości pracy. Raport przedstawia prognozy dla ośmiu czołowych gospodarek, które zatrudniają łącznie prawie połowę pracowników na świecie (USA, Niemcy, Wielka Brytania, Chiny, Francja, Hiszpania, Japonia i Indie).
Czytaj także: Pandemiczne odchudzanie firm. Spadło zatrudnienie

Nie ma wśród nich Polski, lecz przedstawione w raporcie trendy raczej nie ominą naszego kraju. Jak zwracają uwagę eksperci McKinseya, jeszcze do niedawna – do wybuchu pandemii Covid-19 – wydawało się, że największe wstrząsy na rynku pracy będą związane z nowymi technologiami i globalizacją gospodarki. Zakładano, że rozwój automatyzacji, robotyzacji i sztucznej inteligencji zmusi do przekwalifikowania się prawie 90 mln pracowników w największych gospodarkach. Teraz jednak analitycy McKinsey & Company twierdzą, że ta liczba może być o ok. 12 proc. większa, przekraczając 100 mln osób. W najbardziej rozwiniętych krajach grupa pracowników zmuszonych do zmiany zawodu wzrośnie o jedną piątą w porównaniu z wcześniejszymi prognozami.
Koronawirus sprawił bowiem, że nie mniej ważnym czynnikiem przemian na rynku pracy stanie się jej fizyczny wymiar. Jak przewidują eksperci McKinsey & Company, zawody związane z większym udziałem bezpośredniego kontaktu z innymi ludźmi przejdą w wyniku pandemii większą transformację niż te, które łatwo można przestawić na pracę zdalną. W rezultacie zarówno krótko-, jak i długoterminowy efekt pandemii będzie najsilniejszy w branży hotelarskiej, gastronomicznej, w handlu detalicznym, w usługach związanych z bezpośrednią obsługą klienta, w produkcji, w logistyce (zwłaszcza w magazynach), a także w rutynowej pracy biurowej.