Reklama
Rozwiń

Wzrost płac już nie podbija obrotów agencji zatrudnienia

W III kwartale br. po raz pierwszy od prawie dwóch lat czołówka rynku pracy tymczasowej zanotowała spadek obrotów w ujęciu rocznym. Jeszcze większe spadki widać w usługach rekrutacyjnych.

Publikacja: 26.11.2024 05:00

Wzrost płac już nie podbija obrotów agencji zatrudnienia

Foto: Adobe Stock

Sektor pracy tymczasowej, który tradycyjnie reaguje dynamicznie na potrzeby rynku, obecnie odzwierciedla trwające od miesięcy spowolnienie – przyznają szefowie Polskiego Forum HR, które zrzesza czołowe firmy tej branży. Udostępniony „Rzeczpospolitej” raport PFHR za III kwartał pokazał po raz pierwszy od końca 2021 r. stagnację obrotów w usługach HR w ujęciu rocznym, co oznacza realny spadek ich wartości.

Wpłynęło na to pogorszenie koniunktury na kluczowym rynku pracy tymczasowej – wartym ok 1,9 mld zł w III kwartale br. Z jednej strony zmaga się on z mniejszym popytem na pracowników tymczasowych, zatrudnianych najczęściej (62 proc.) w przemyśle, a z drugiej – rosnącym wyzwaniem branży jest dostępność kandydatów do pracy.

Foto: Paweł Krupecki

Agencje zatrudnienia mają trudniej o klientów i pracowników

– Obecna sytuacja stagnacji gospodarczej nie wpływa na rynek pracy w sposób, do którego byliśmy przyzwyczajeni; nie zwiększa podaży pracowników, których nadal brakuje – zaznacza Wojciech Ratajczyk, wiceprezes Polskiego Forum HR. W dodatku, zabiegając o deficytowych kandydatów do pracy, firmy chętniej oferują im etat, co dodatkowo zmniejsza liczbę pracowników tymczasowych.

Jak jednak zauważa wiceprezes PFHR, utrzymujący się w warunkach stagnacji popyt na pracowników podyktowany jest przede wszystkim zmianami demograficznymi (w tym odchodzeniem na emeryturę fachowców z powojennego wyżu), a nie rozwojem firm. Co więcej, w części branż, na czele z motoryzacją, która jest jednym z największych odbiorców usług pracy tymczasowej, widać poważny kryzys i falę zwolnień, a praktycznie cały sektor wytwórczy od ponad roku tkwi w marazmie. To głównie efektem tego marazmu jest widoczny w danych GUS spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w październiku (o 0,5 proc., czyli prawie o 36 tys. etatów), chociaż październikowy wzrost produkcji sprzedanej polskiego przemysłu (o 4,7 proc., licząc rok do roku) daje szansę na długo oczekiwane odbicie sektora.

Czytaj więcej

Badanie NBP: imigranci z Ukrainy bardzo aktywni na polskim rynku pracy

Kto ma szansę na odbicie

Nie rozwiąże to jednak problemu, jakim pozostaje coraz mniejsza liczba kandydatów – zaznacza Anna Wicha, prezeska PFHR. Dodaje, że na to wszystko nakładają się koszty pracy, które według Eurostatu w tym roku w Polsce wzrosły o blisko 13 proc., podczas gdy średnio w UE jedynie o 5 proc. Wzrost tych kosztów był efektem podwyższania wynagrodzeń (w tym zwłaszcza dwucyfrowej podwyżki płacy minimalnej), które w poprzednich kwartałach podbijały wartość rynku pracy tymczasowej.

– Wcześniejsze wzrosty obrotów w pracy tymczasowej były przede wszystkim efektem rosnących wynagrodzeń i inflacji, a nie faktycznego wzrostu rynku – potwierdza Agnieszka Zielińska, dyrektor PFHR, zwracając uwagę, że lepszym odzwierciedleniem kondycji tego sektora jest wskaźnik FTE, czyli liczba przepracowanych godzin w przeliczeniu na pełne etaty. A ten wskaźnik w trzecim kwartale spadł do 40, czyli prawie o 10 proc., licząc rok do roku.

– Wpływ na tę sytuację ma trudna kondycja polskiego przemysłu, który dopiero w październiku zaczął wysyłać pozytywne sygnały dotyczące wzrostu produkcji. Mamy nadzieję, że w ostatnim kwartale roku tę poprawę odczują również agencje zatrudnienia – dodaje Agnieszka Zielińska. Na to odbicie liczy też Anna Wicha, przypominając, że pewne ożywienie widać już od końca wakacji, a od września przybywa ofert pracy. – Dodatkowo około 45 proc. firm deklaruje, że ma otwarte wakaty. Pozwala to dość pozytywnie oceniać perspektywy na najbliższe miesiące – twierdzi prezes PFHR.

O ile końcówka może przynieść odbicie w pracy tymczasowej, której sprzyja też popyt na świąteczny sezon, o tyle będzie trudniej o szybkie ożywienie na rynku rekrutacji stałych, gdzie koniunktura zależy od zapotrzebowania na specjalistów i menedżerów. W komentarzu do najnowszych danych o GUS o zatrudnieniu i wynagrodzeniach Sergiej Druchyn, starszy analityk zespół makroekonomii w Polskim Instytucie Ekonomicznym, zwraca uwagę, że na razie popyt na pracę jest umiarkowany, a oczekiwania przedsiębiorców pozostają negatywne. Co więcej, GUS wskazuje, że wskaźnik przewidywanego zatrudnienia maleje, a podobny obraz potwierdza również Szybki Monitoring NBP.

Przybywa inwestycji, ale…

Według danych PFHR, chociaż w III kwartale br. to zapotrzebowanie było nieco wyższe niż w pierwszej połowie 2024 r. (co widać też w statystykach portali rekrutacyjnych), to obroty firm członkowskich forum były znacząco (o 7 proc.) niższe niż rok wcześniej i aż o jedną czwartą mniejsze niż jesienią 2022 r.

Jak oceniają eksperci PFHR, za tym spadkiem stoi w dużej mierze branża technologiczna, która w przeszłości napędzała rozwój rynku pracy (i wynagrodzeń), a od ponad roku boryka się z brakiem nowych inwestycji i spadkiem zamówień. Efekt tej zmiany widać w opisywanym już w „Rzeczpospolitej” najnowszym raporcie firmy rekrutacyjnej Antal, według którego specjaliści i menedżerowie z obszaru IT w ciągu ostatniego roku otrzymywali średnio 8 propozycji pracy, czyli prawie dwukrotnie mniej niż rok wcześniej (14).

Michał Młynarczyk, członek zarządu Polskiego Forum HR i szef firmy rekrutacyjnej Devire, zaznacza, że chociaż rynek IT nadal potrzebuje specjalistów, to akcent w ich rekrutacjach przesunął się na jakość. – Firmy szukają doświadczonych ekspertów z umiejętnościami w programowaniu, chmurze czy cyberbezpieczeństwie. Dla młodszych kandydatów, zwłaszcza bez praktyki, konkurencja o zatrudnienie staje się coraz większym wyzwaniem – przyznaje Młynarczyk. I może nim długo jeszcze pozostać, pomimo że ostatnio przybywa informacji o nowych inwestycjach IT w Polsce, gdzie potentat branży odroczonych płatności Klarna chce tu otworzyć swoje centrum innowacji, a z kolei znany start-up z branży generatywnej AI ElevenLabs zamierza zlokalizować w Warszawie swoje centrum badawczo-rozwojowe. Nowe inwestycje powinny przynieść kilkaset nowych miejsc pracy, lecz również one będą przeznaczone przede wszystkim dla doświadczonych specjalistów, których pracę wspierają teraz coraz bardziej zaawansowane narzędzia AI zamiast początkujących juniorów.

Sektor pracy tymczasowej, który tradycyjnie reaguje dynamicznie na potrzeby rynku, obecnie odzwierciedla trwające od miesięcy spowolnienie – przyznają szefowie Polskiego Forum HR, które zrzesza czołowe firmy tej branży. Udostępniony „Rzeczpospolitej” raport PFHR za III kwartał pokazał po raz pierwszy od końca 2021 r. stagnację obrotów w usługach HR w ujęciu rocznym, co oznacza realny spadek ich wartości.

Wpłynęło na to pogorszenie koniunktury na kluczowym rynku pracy tymczasowej – wartym ok 1,9 mld zł w III kwartale br. Z jednej strony zmaga się on z mniejszym popytem na pracowników tymczasowych, zatrudnianych najczęściej (62 proc.) w przemyśle, a z drugiej – rosnącym wyzwaniem branży jest dostępność kandydatów do pracy.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Są nowe dane o bezrobociu w Polsce. Pierwsza taka sytuacja od 2021 r.
Rynek pracy
Dobre maniery ułatwiają pracę i mogą pomóc w karierze
Rynek pracy
Kim jest statystyczny menedżer dużej spółki giełdowej?
Rynek pracy
Nowy rekord cudzoziemców w rejestrach ZUS. Zmieniają się też przepisy
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Rynek pracy
Specjalista ze Wschodu, ale po studiach w Polsce
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku