Nowe regulacje dla cudzoziemców. Przybędzie pracy na czarno?

Wyższa inflacja i więcej nielegalnego zatrudnienia. Takie skutki zdaniem pracodawców mogą przynieść obowiązkowe umowy o pracę dla obcokrajowców.

Publikacja: 30.08.2024 04:30

Dużym wyzwaniem obowiązkowe umowy o pracę mogą okazać się w usługach opiekuńczych, szczególnie w opi

Dużym wyzwaniem obowiązkowe umowy o pracę mogą okazać się w usługach opiekuńczych, szczególnie w opiece domowej

Foto: AdobeStock

– Jeśli zapowiadany przez ministerstwo przepis wejdzie w życie, firmy opiekuńcze stracą dużą część swojego personelu opiekuńczego, opieka domowa wróci do szarej strefy, a nasze wieloletnie starania o zapewnienie opiekunom domowym bezpiecznych warunków pracy i podopiecznym wysokich standardów opieki zostaną zmarnowane – podkreśla Ada Zaorska, przewodnicząca Polskiego Stowarzyszenia Opieki Domowej (PSOD), które zrzesza kilkunastu pracodawców z tej branży.

Jednak nie tylko ona obawia się skutków zapisu, który ostatnio pojawił się w przygotowanym w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) projekcie ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom. Zgodnie z nim obcokrajowcy będą mogli dostać zezwolenie na pracę w Polsce, o ile pracodawca zapewni im zatrudnienie na umowie o pracę – czyli na etacie – lub na umowie o pracę tymczasową (w przypadku agencji zatrudnienia).

Walka z handlem zezwoleniami na pracę

Nowa regulacja nie będzie obejmować (malejącej ostatnio) grupy pracowników sezonowych ani uchodźców z Ukrainy, którzy od wybuchu wojny mają na razie pełny dostęp do polskiego rynku pracy i są zatrudniani na podstawie powiadomienia. Obejmie natomiast szybko rosnącą w ostatnich latach grupę pracowników z innych państw, w tym migrantów Azji i Ameryki Łacińskiej, którzy stanowią już jedną trzecią z 1,2 mln legalnie zatrudnionych obcokrajowców zarejestrowanych w ZUS, a także pracowników z czterech b. republik ZSRR objętych uproszczoną procedurą oświadczeń i Ukraińców niemających statusu uchodźcy.

Powód? W ocenie skutków planowanej regulacji ministerstwo wyjaśnia, że obowiązujące obecnie przepisy dotyczące wydawania zezwoleń na pracę i oświadczeń są nagminnie nadużywane, bo w ostatnim czasie znaczne rozmiary przybrał handel zezwoleniami na pracę w Polsce. – Faktycznym celem podmiotu ubiegającego się np. o zezwolenie na pracę nie jest zatrudnienie cudzoziemca, a jedynie dostarczenie mu dokumentu uzasadniającego cel i warunki pobytu, z reguły w zamian za wysoką cenę – argumentuje MRPiPS.

Zdaniem Roberta Lisickiego, dyrektora departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan, jeśli rząd chce zapewnić imigrantom zarobkowym bardziej bezpieczne warunki pracy, to zamiast zmieniać przepisy, powinien zadbać o lepszą kontrolę firm. I skuteczniej ścigać te, które opierają swój biznes na nielegalnym zatrudnianiu i wykorzystywaniu cudzoziemców.

Ekspert Konfederacji Lewiatan zwraca też uwagę, że tak istotna zmiana w projekcie ustawy została dodana już po zamknięciu okresu opiniowania regulacji. Zaskoczyła więc przedsiębiorców, którzy nie będą już mogli dopasować umów z pracownikiem z zagranicy do rodzaju i sposobu wykonywania pracy.

Cudzoziemiec na umowie zlecenie

Na razie, jak wynika z najnowszych danych MRPiPS za 2023 rok, legalnie pracujący w Polsce cudzoziemcy najczęściej (dwie trzecie) są zatrudniani na umowę zlecenie. – Jest to z korzyścią dla obu stron – podkreśla proszący o anonimowość szef agencji zatrudnienia, która ściąga do Polski pracowników z zagranicy. Jak wyjaśnia, umowa zlecenie pozwala imigrantom zarobić więcej przy niższych kosztach pracodawcy. Pracownik na umowie o pracę zarabiający 6 tys. zł brutto kosztuje pracodawcę ponad 7,2 tys. zł, podczas gdy „na rękę” dostaje 4,4 tys. zł netto. Z kolei osoba zatrudniona na umowie zlecenie kosztuje pracodawcę 6 tys. zł, a dostaje „na rękę” prawie 5,3 zł.

– Podobnie jak Polacy wyjeżdżający do pracy za granicą, tak też większość imigrantów zarobkowych w Polsce chce jak najwięcej zarobić w jak najkrótszym czasie. Dlatego chętnie pracują po godzinach, w weekendy i święta – podkreśla nasz rozmówca. Według niego przymusowe objęcie umowami o pracę niemal wszystkich pracowników z zagranicy podwyższy o mniej więcej jedną trzecią koszt ich zatrudnienia – co przełoży się na wzrost cen w branżach zatrudniających cudzoziemców do prostych prac fizycznych, w tym w przetwórstwie żywności, transporcie i magazynowaniu.

Opiekunki wrócą do szarej strefy?

Jeszcze większym wyzwaniem umowy o pracę mogą być w usługach opiekuńczych, szczególnie w opiece domowej. Jak podkreśla Ada Zaorska, powszechne zatrudnienia opiekunek osób starszych i dzieci na umowie zlecenie to nie tylko kwestia kosztów, ale też charakteru pracy w tej branży, która nie odbywa się pod kierownictwem pracodawcy, a wymaga dużej elastyczności. – Zarówno w Polsce, jak i za granicą firmy z branży opiekuńczej zatrudniają opiekunów na umowie zlecenie i jest to jedyna dostępna forma odpowiadająca charakterowi tego zatrudnienia – podkreśla Stefan Schwarz, prezes Europejskiego Instytut Mobilności Pracy.

Jednak koszty też mają duże znaczenie, co sprawia, że już teraz wiele opiekunek pracuje „na czarno”. Według Polskiego Stowarzyszenia Opieki Domowej obowiązek zatrudnienia opiekunek z zagranicy na umowach o pracę może zwiększyć udział szarej strefy albo ograniczyć ich przyjazdy do Polski. Byłby to cios w branżę opiekuńczą, która w coraz większym stopniu bazuje na cudzoziemcach.

– Polskie opiekunki się starzeją, średnia wieku przekracza już 55 lat, a młodych kandydatek do tej pracy brakuje – podkreśla przewodnicząca PSOD. Według niej cudzoziemki, w tym głównie Ukrainki, stanowią obecnie 20-30 proc. legalnie zatrudnionych w Polsce opiekunek, a także tych, które polskie firmy delegują do pracy za granicą. – Usługi opiekuńcze są specyficzne nie tylko ze względu na charakter pracy, ale też na swoje funkcje społeczno-gospodarcze – podkreśla Stefan Schwarz, przypominając, że obowiązki opiekuńcze są powodem bierności zawodowej wielu Polek. Tymczasem branża zostanie pozbawiona możliwości dostępu do personelu w imię walki z nadużyciami występującymi w innych sektorach.

Jak zaznacza proszący o anonimowość szef agencji zatrudnienia, nowa ustawa, która zapewnia cudzoziemcom zatrudnienie na umowie o pracę – bez względu na ich umiejętności i jakość pracy – może też oznaczać uprzywilejowanie obcokrajowców względem polskich pracowników, którzy nie zawsze mogą liczyć na etat. – Czy to nie jest dyskryminacja polskich obywateli? – zastanawia się nasz rozmówca.

– Jeśli zapowiadany przez ministerstwo przepis wejdzie w życie, firmy opiekuńcze stracą dużą część swojego personelu opiekuńczego, opieka domowa wróci do szarej strefy, a nasze wieloletnie starania o zapewnienie opiekunom domowym bezpiecznych warunków pracy i podopiecznym wysokich standardów opieki zostaną zmarnowane – podkreśla Ada Zaorska, przewodnicząca Polskiego Stowarzyszenia Opieki Domowej (PSOD), które zrzesza kilkunastu pracodawców z tej branży.

Jednak nie tylko ona obawia się skutków zapisu, który ostatnio pojawił się w przygotowanym w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) projekcie ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom. Zgodnie z nim obcokrajowcy będą mogli dostać zezwolenie na pracę w Polsce, o ile pracodawca zapewni im zatrudnienie na umowie o pracę – czyli na etacie – lub na umowie o pracę tymczasową (w przypadku agencji zatrudnienia).

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Zamiast węgla pieniądze na własną firmę. W Bytomiu ruszy nowy program
Rynek pracy
Więcej firm chce zatrudniać niż zwalniać
Rynek pracy
Polki płacą karę za macierzyństwo. Tracą ogromne pieniądze
Rynek pracy
Liczba wolnych miejsc pracy w Polsce spadła. Nowe dane GUS
Rynek pracy
Rekrutacja pracowników na sezonowej huśtawce
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne