Lipcowa zmiana trendu. Rynek pracy wychodzi z dołka?

Lipiec przyniósł na polskich portalach pracy zjawisko niewidziane tam od ponad roku – w ubiegłym miesiącu opublikowano więcej ogłoszeń niż rok wcześniej.

Aktualizacja: 16.08.2024 06:22 Publikacja: 16.08.2024 04:30

Lipcowa zmiana trendu. Rynek pracy wychodzi z dołka?

Foto: Adobe Stock

– Wydaje się, że rynek pracy w Polsce faktycznie ma już za sobą ostatni dołek, wywołany wojną w Ukrainie, kryzysem energetycznym i szokiem inflacyjnym – twierdzi Monika Łosiewicz, menedżer ds. potencjału ludzkiego w firmie Grant Thornton, komentując wyniki najnowszego raportu o rynku pracy, który podsumowuje wyniki analizy sytuacji na 50 największych portali rekrutacyjnych w Polsce.

W lipcu opublikowano tam prawie 297,8 tys. nowych ogłoszeń, czyli o 9 proc. (prawie 24 tys.) więcej niż w czerwcu br. i o 4 proc. więcej niż rok wcześniej. Jak zaznaczają autorzy raportu, po raz pierwszy od kwietnia 2023 r. na rynku rekrutacji w lipcu nadeszła długo wyczekiwana odwilż – czyli przełamanie spadkowego trendu w ujęciu rocznym. – Liczba ofert pracy wróciła do okresu silnego popytu na pracownika – zaznacza Monika Łosiewicz.

Tomasz Sitarski

Poprawa w logistyce i w produkcji

Ten trend widać również w udostępnionej „Rzeczpospolitej” analizie Adecco Group, która obok portali pracy obejmuje także media społecznościowe. Według niej w lipcu w polskim internecie pojawiło się niemal 301 tys. nowych ogłoszeń rekrutacyjnych, o ponad 8 proc. więcej niż miesiąc wcześniej i o ponad 4 proc. więcej niż w lipcu zeszłego roku.

Letnie ożywienie popytu na pracowników widać było także w urzędach pracy. Według danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w lipcu br. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 94,2 tys. wolnych miejsc pracy i aktywizacji zawodowej. To o ponad 5 proc. więcej niż rok wcześniej, m.in. dzięki większej liczbie ofert zatrudnienia w produkcji i w budownictwie.

– Dostrzegamy widoczne ożywienie na rynku pracy i nie jest ono związane jedynie z pracami sezonowymi. Firmy coraz chętniej otwierają się na nowe projekty i rekrutacje – podkreśla Katarzyna Zimińska z Adecco Group. Według jej danych lipcowy wzrost w ofertach pracy był wynikiem zwiększonego zapotrzebowanie na nowych pracowników nie tylko w produkcji i w budownictwie, ale też w branży inżynieryjnej, w logistyce (TSL) i w IT. Jak wynika z analizy Adecco Group, lipcowa liczba ogłoszeń o pracy w logistyce (31 tys.) i w produkcji (26,5 tys.) była największa prawie od dwóch lat – od sierpnia/września 2022 r.

Ten wzrost popytu na pracowników w logistyce (TSL) widać również w raporcie Grant Thornton przygotowanym na podstawie danych firmy Element. Według nich liczba ofert pracy dla magazynierów była w lipcu o 14 proc. większa niż rok wcześniej, zaś w przypadku kierowców ten wzrost wyniósł 12 proc. (do 10,2 tys.).

Więcej ofert, mniej podwyżek?

– Wiele czynników wskazuje na to, że nadchodzi oczekiwane ożywienie w gospodarce, które musi przełożyć się na rynek pracy – twierdzi Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Zwraca uwagę na środowe dane GUS o 3,2-proc. wzroście PKB w II kwartale, który pozytywnie zaskoczył ekonomistów. To przyspieszenie wzrostu polskiej gospodarki (głównie za sprawą konsumpcji, chociaż pomogła też poprawa aktywności w przemyśle) mogło stać za ożywieniem rekrutacji w czerwcu i w lipcu br., i powinno pociągnąć za sobą zwiększone zapotrzebowanie na pracowników w kolejnych miesiącach.

– Nie będzie to jednak skok rekrutacji widoczny po pandemii Covid-19, a raczej „pełzające” ożywienie – przewiduje Andrzej Kubisiak. Dodaje, że firmy mogą teraz wypełniać wakaty i zwiększać zatrudnienie kosztem podwyżek płac. Będą bowiem trzymać w ryzach koszty pracownicze, które pozostają największą barierą w działalności firm – narzeka na nie aż 72 proc. przedsiębiorstw objętych badaniem PIE.

Opublikowany w środę sierpniowy odczyt Miesięcznego Indeksu Koniunktury PIE zwraca jednak uwagę na wzrost pozytywnych wskazań dotyczących zatrudnienia. Jak komentuje dr Katarzyna Zybertowicz z Zespołu Foresightu Gospodarczego PIE, wyższa ocena tego komponentu oznacza, że utrzymująca się nieco słabsza kondycja finansowa przedsiębiorstw nie wpływa negatywnie na poziom zatrudnienia. Większość badanych firm chce utrzymać jego poziom w najbliższych trzech miesiącach, a wśród pracodawców planujących zmiany lekką przewagę mają ci, którzy chcą zwiększać liczbę pracowników (11 proc.) nad chętnymi do cięć zatrudnienia (9 proc.). Wzmocniony popyt na kandydatów do pracy widać też po wzroście udziału przedsiębiorstw narzekających w badaniu PIE na barierę niedostępności pracowników (z 48 do 51 proc.).

Nadzieje i sporo niepewności

Zdaniem ekspertów Grant Thornton lipcowe odbicie w ofertach pracy może zwiastować kolejne wzrosty w następnych miesiącach. – Jest to zbieżne z naszymi prognozami makroekonomicznymi, zgodnie z którymi roczna dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w drugim półroczu będzie dodatnia – przypomina Jacek Kowalczyk, dyrektor marketingu i PR w Grant Thornton.

Jak jednak zaznaczają Robert Pater i Herman Cherniaiev, autorzy Barometru Ofert Pracy (BOP), przygotowywanego przez Katedrę Ekonomii i Finansów WSIiZ w Rzeszowie oraz Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych, mimo obserwowanych wzrostów w rekrutacji sytuacja na polskim rynku pracy nie uległa wyraźnemu ulepszeniu. Komentując lipcowy, drugi z rzędu wzrost wartości BOP zwracają uwagę na dobrą sytuację na rynku pracy fizycznej w branży budowlanej, na rynku nieruchomości oraz w usługach, gdzie liczba wakatów wróciła do poziomu sprzed ubiegłorocznych spadków.

Również Maciej Michalewski, prezes firmy Element, zwraca uwagę na różnice w ocenach sytuacji dzielące firmy i branże. – Wciąż czujemy niestabilność i niepewność i właśnie dlatego widoczny w lipcu wzrost liczby ogłoszeń jest pocieszającym sygnałem – podkreśla Michalewski.

Jak wynika z danych Element i Grant Thornton, największym tempem wzrostu liczby pracy mogli się w lipcu pochwalić (podobnie zresztą jak w czerwcu) przedstawiciele zawodów medycznych, którzy w zeszłym miesiącu mieli do wyboru średnio o 30 proc. więcej ofert pracy niż rok wcześniej (np. liczba ofert skierowanych do lekarzy wzrosła do ponad 1,2 tys., czyli o 41 proc. w ujęciu rocznym). Większy niż przed rokiem wybór ofert pracy mieli też w lipcu pracownicy fizyczni.

Wprawdzie może być to także efektem zmian w modelu rekrutacji i coraz częstszego poszukiwania pracowników fizycznych przez internet, ale w danych Grant Thornton i Adecco Group widać również zwiększony popyt na ręce do pracy.

Katarzyna Zimińska zwraca uwagę na ożywienie rekrutacji w branży inżynieryjnej – w lipcu opublikowano w internecie 34 tys. ofert pracy dla kandydatów z tego obszaru (m.in. dla elektryków, spawaczy, elektromonterów, operatorów maszyn CNC, techników utrzymania ruchu i serwisantów maszyn). To najwięcej od półtora roku.

Analiza Adecco Group pokazuje też ożywienie rekrutacji w IT, gdzie w lipcu wybór ogłoszeń o pracy (33,5 tys.) był o jedną piątą większy niż miesiąc wcześniej i największy od lata zeszłego roku. Jak jednak dowodzi raport Grant Thornton, na największych portalach pracy ofert skierowanych do programistów czy administratorów IT nadal była znacząco (o 16 proc.) mniej niż rok wcześniej.

Z kolei autorzy BOP zwracają uwagę, że w programowaniu widać ostatnio wyhamowanie spadków. Po bardzo mocnym zanurkowaniu liczba wakatów skierowanych do programistów oscyluje wokół zbliżonego poziomu od początku roku.

– Wydaje się, że rynek pracy w Polsce faktycznie ma już za sobą ostatni dołek, wywołany wojną w Ukrainie, kryzysem energetycznym i szokiem inflacyjnym – twierdzi Monika Łosiewicz, menedżer ds. potencjału ludzkiego w firmie Grant Thornton, komentując wyniki najnowszego raportu o rynku pracy, który podsumowuje wyniki analizy sytuacji na 50 największych portali rekrutacyjnych w Polsce.

W lipcu opublikowano tam prawie 297,8 tys. nowych ogłoszeń, czyli o 9 proc. (prawie 24 tys.) więcej niż w czerwcu br. i o 4 proc. więcej niż rok wcześniej. Jak zaznaczają autorzy raportu, po raz pierwszy od kwietnia 2023 r. na rynku rekrutacji w lipcu nadeszła długo wyczekiwana odwilż – czyli przełamanie spadkowego trendu w ujęciu rocznym. – Liczba ofert pracy wróciła do okresu silnego popytu na pracownika – zaznacza Monika Łosiewicz.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Więcej firm chce zatrudniać niż zwalniać
Rynek pracy
Polki płacą karę za macierzyństwo. Tracą ogromne pieniądze
Rynek pracy
Liczba wolnych miejsc pracy w Polsce spadła. Nowe dane GUS
Rynek pracy
Rekrutacja pracowników na sezonowej huśtawce
Materiał Promocyjny
Energetycznych wyspiarzy będzie przybywać
Rynek pracy
Mobbing – lepiej przeciwdziałać nękaniu, niż potem karać sprawcę