Najgłośniejszym przykładem, że praca przymusowa ma się w XXI wieku świetnie, są rozpoczynające się właśnie piłkarskie mistrzostwa świata w Katarze. Skandale związane z warunkami pracy przy budowie sportowej infrastruktury wypływały praktycznie od ogłoszenia informacji, że kolejne święto piłki nożnej odbędzie się w tym potężnie bogatym mikropaństwie. Nawet 84 godziny tygodniowo, czyli dwanaście godzin dziennie przez siedem dni w tygodniu, pracowali tam ludzie w firmach ochroniarskich – informowała wiosną Amnesty International. Niemcy dyskutują właśnie o zarzutach, że dla 5 tys. godzin meczów zmarło 15 tys. osób, pracujących w nieludzkich warunkach przy przygotowaniu imprezy. Październikowy raport AI przypomina, że wiele z tych osób musiało płacić rekruterom nawet 3 tys. dolarów za przyjęcie do pracy, tworząc w ten sposób dług nie do spłaty. Pracodawcy mogli dowolnie anulować wizy zagranicznym pracownikom, co tworzyło kolejne narzędzie nacisku.