Aż 71 proc. Polaków ze względu na trwający konflikt zbrojny w Ukrainie nie zdecydowałoby się aktualnie na zmianę pracy – wynika z najnowszego badania, które w drugim tygodniu marca przeprowadził Instytut Badań Rynkowych i Społecznych na zlecenie Nationale-Nederlanden. Według sondażu, który kilkanaście dni po napaści Rosji na Ukrainę objął 1000 dorosłych Polaków, aż 84 proc. z nich oceniało, że wpłynie ona na sytuację na polskim rynku pracy.
Przy czym ponad połowa (53 proc.) przewiduje, że ten wpływ będzie znaczący – i nie będzie to wpływ pozytywny. W rezultacie, podobnie jak podczas wcześniejszych kryzysów, wyraźnie spadła chęć do zmiany pracodawcy; obecnie jest na to gotowa nieco ponad jedna czwarta badanych Polaków. – To zrozumiałe – twierdzi Anna Kwiatkowska, menedżer w Nationale-Nederlanden, i dodaje, że wojna budzi obawy o bezpieczeństwo nie tylko osobiste, ale także finansowe. – Wielu z nas zaczęło się zastanawiać, jak może zabezpieczyć się na wypadek nieprzewidzianych okoliczności. Utrzymanie miejsca pracy, a co za tym idzie, stałego źródła dochodu, wydaje się więc pierwszym działaniem w tym zakresie – tłumaczy Kwiatkowska.
To oznacza, że w firmach spadnie (wysokie jeszcze na początku tego roku) ryzyko wzrostu rotacji kadr. Jednak może być trudniej (i drożej) zrekrutować nowych pracowników, tym bardziej że wysoka inflacja zwiększa oczekiwania płacowe poszukiwanych specjalistów i fachowców. Jak przypomina Anna Kwiatkowska, w innym badaniu Nationale-Nederlanden z końca 2021 r. najwięcej, bo 62 proc. ankietowanych wskazało, że główną motywacją do poszukiwań nowej pracy jest potrzeba zwiększania zarobków. Drugim powodem (40 proc.) jest potrzeba rozwoju.