Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz wystosowała oficjalne pismo do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, by ten przyjrzał się deweloperskim marżom. Pod koniec listopada członkini Polski 2050 sugerowała, że UOKiK powinien przyjrzeć się marżom deweloperów, ale ten odparł, że nie ma przesłanek, by wszczynać postępowanie. Takie przesłanki to podejrzenie zmowy cenowej albo podejrzenie wykorzystywania monopolistycznej pozycji – a przy rozdrobnieniu rynku deweloperskiego w Polsce trudno stawiać takie tezy (chyba, że ktoś ma dowody).
Czytaj więcej
Urząd nie widzi podstaw do wszczynania postępowania w sprawie cen mieszkań i deweloperskich marż.
Ministra funduszy: jest ryzyko zmowy cenowej na rynku deweloperskim
- Marże deweloperów rosną i nie oglądają się za siebie – powiedziała Pełczyńska-Nałęcz w najnowszym, poniedziałkowym nagraniu na platformie X. W przebitce pokazano wykres z raportu BM Pekao ze średnią marż brutto ze sprzedaży deweloperów giełdowych z lat 2009-2023. – UOKiK twierdzi, że rynek jest rozproszony i nie ma żadnego ryzyka zmowy cenowej. A ja myślę, że takie ryzyko jest. Marże deweloperskie w Polsce są dwa razy większe niż średnia unijna, 1/3 rynku należy do pięciu dużych firm, a cała reszta to bardzo małe firmy, które nie mają wpływu na kształt rynku i pozostaje im się tylko dostosować. I właśnie dlatego, tak jak zapowiedziałam, wysyłam oficjalne pismo do UOKiK-u, aby przyjrzał się wysokim deweloperskim marżom – powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
Więcej szczegółów znalazło się w piśmie do szefa UOKiK-u.
„Zwracam się z prośbą o szczegółowe przeanalizowanie źródeł wzrostu marż firm deweloperskich w latach 2016-2024 oraz zbadanie zasad konkurencji na rynku usług deweloperskich pod kątem istnienia porozumienia cenowego lub wykorzystywania pozycji dominującej przez kilka kluczowych podmiotów na rynku. Zwracam się także z prośbą o zbadanie umów zawieranych przez firmy deweloperskie z konsumentami pod kątem ewentualnego naruszania zbiorowych interesów konsumentów na przykład przez stosowanie niedozwolonych klauzul” – czytamy w piśmie.