- Embargo przyjmowane jest bardzo emocjonalnie prze rolników. Przejmują się nim bardziej niż wskazywałby na to jego rzeczywisty wpływ na gospodarkę – mówi Bartosz Urbaniak, dyrektor zarządzający ds. agrobiznesu i MSP w Banku BGŻ, który w czwartek przedstawił wyniki badań Agribus 2014. Przygotowała go na jego zlecenie firma Martin&Jacob.
Jak zaznacza Bartosz Urbaniak, przed wprowadzeniem embarga przez Rosję na część produktów spożywczych z UE w sierpniu 2014 r., na ten kraj przypadało tylko 6 proc. eksportu rolno-spożywczego z Polski. Dłużej skutki zakazu odczuwają producenci wieprzowiny. Rosja i Białoruś nie kupuje unijnego mięsa już od roku, po tym jak na Litwie i w Polsce wystąpiły przypadki afrykańskiego pomoru świń. Z powodu tej choroby naszej wieprzowiny nie kupują też kraje Dalekiego Wschodu.