Komisja Europejska spodziewa się w Polsce w tym roku bardzo wysokich zbiorów. Wedle krótkoterminowych prognoz opublikowanych na początku kwietnia, Polska wyprodukuje aż 35,76 mln ton zbóż, wliczając całą produkcję, zarówno pszenicy, jak i żyta czy kukurydzy i innych ziaren. Ten wynik to o 1,37 proc. więcej niż w ubiegłym roku, gdy zbiory zboża w Polsce wyjątkowo się udały (pozostali duzi producenci z UE mieli problemy z powodu suszy) i były aż o 8,46 proc. powyżej pięcioletniej średniej.
W normalnych okolicznościach byłaby to zapewne świetna wiadomość, ale w roku kryzysu zbożowego, gdy głównym problemem w Polsce są zapchane zbożem skupy i zatowarowane na długie miesiące zakłady przetwórcze, zapowiada się kolejny problem. – Do nowych zbiorów w Polsce pozostało ok. 90 dni z oczekiwanymi 35 mln ton nowych dostaw. Każde opóźnienie w eksporcie jeszcze bardziej skomplikuje i tak już trudną sytuację w polskim rolnictwie – mówi Monika Piątkowska, prezes Izby Zbożowo-Paszowej.
Czytaj więcej
Ostatni spór o import żywności może utrudnić drogę wschodniego sąsiada do Unii Europejskiej. Tymczasem dotąd polska była promotorem Kijowa w Brukseli.
Izba apeluje o pilne działania na każdym szczeblu, administracyjnym czy dyplomatycznym, które zwiększą przepustowość infrastruktury i usprawnią eksport. Co do wpływu zakazu wwozu zboża z Ukrainy na poprawę sytuacji w kraju, zarówno izba, jak i pozostali eksperci są sceptyczni. – Zarówno rozporządzenie w sprawie zakazu przywozu produktów rolnych, jak i zapowiedź wprowadzenia mechanizmu powszechnego skupu zboża w trybie interwencji, nie rozwiążą problemu z nadwyżką zbóż na krajowym rynku rolnym – mówi Piątkowska.
Tymczasem to w tym kierunku zmierzają nie tylko pomysły polskiego rządu, ale i Unii Europejskiej, która przedstawiła w środę propozycje załagodzenia konfliktu polegające na przekazaniu 100 mln euro pięciu krajów graniczących z Ukrainą oraz czasowym wstrzymaniu importu czterech zbóż – kukurydzy, pszenicy, rzepaku i słonecznika. Na dziś to wciąż tylko propozycje, które wymagają zgody wszystkich krajów UE.