Kolejna trudna zafra na Kubie

Kubańczycy przystąpili do kolejnej trudnej zafry, kampanii ścinania trzciny cukrowej, z której kraj ten był dumny kiedyś, a teraz nie ma szans osiągnięcia ilości cukru sprzed wieku

Publikacja: 01.12.2014 11:13

Kubańczycy przystąpili do kolejnej trudnej zafry, kampanii ścigania trzciny cukrowej

Kubańczycy przystąpili do kolejnej trudnej zafry, kampanii ścigania trzciny cukrowej

Foto: Bloomberg

Pierwsza z 50 działających jeszcze w kraju cukrowni należących do państwa rozpoczęła kampanię przerobu trzciny w prowincji Cienfuegos. Do końca roku ruszą 43, a pozostałe 7 od stycznia. Z braku inwestycji obecna kampania potrwa 150 dni do maja, podczas gdy w latach 50. ścinano i przerabiano trzcinę od stycznia do kwietnia i osiągano najwyższe zbiory.

Podczas ostatniej kampanii od listopada 2013 do maja 2014 wyprodukowano na Kubie 1,6 mln ton cukru,, podczas gdy w planach było 1,8 mln ton, ale nie było to możliwe z powodu pogody (upały, deszcze), problemów organizacyjnych i przemysłowych związanych ze zużytym sprzętem i brakiem finansowania.

Przedsiębiorstwo państwowe Azcuba, które zastąpiło resort ds. cukru ogłosiło w październiku, że ma nadzieję zwiększyć zbiory w bieżącej kampanii o 12,5 proc. i osiągnąć 1,8 mln ton. — Październikowe oszacowania wskazywały, że jest więcej niż trzeba trzciny cukrowej dla osiągnięcia tego celu — stwierdziła osoba mająca bezpośredni dostęp do niepublikowanych danych branży cukrowniczej.

Zafra 10 mln ton

Na początku XIX wieku Kuba była potęgą w produkcji cukru, w 1906 r. osiągnęła 13 mln ton. Fidel Castro po rozmowach z Nikitą Chruszczowem uznał, że rewolucję kubańską stać na wyprodukowanie 10 mln ton. Tak powstało hasło „Zafra de los 10 millones de toneladas", które miały być osiągnięte w 1970 r. Oznaczało zwiększenie mocy produkcyjnych o 25 proc wobec stanu z 1959 r., gdy na Kubie doszło do zmiany ustroju. Wprawdzie ostatnią cukrownię zbudowano na wyspie w 1927 r., ale większość ze 161 istniejących wtedy była stale unowocześniana i starannie serwisowana.

Ekipa Fidela Castro postanowiła po przejęciu władzy dokonać przyspieszonego uprzemysłowienia kraju i zróżnicowania produkcji rolną, zaniedbała więc sektor cukrowniczy w latach 1960-63. Tak więc mimo skoncentrowania wszystkich zasobów i energii, a nawet przeniesienia przez rząd od 1969 r. (do 1998 r.) świąt Bożego Narodzenia — bo kolidowały z zafrą — na 26 lipca, dzień święta narodowego Kuby, zafra 10 mln okazała się klęską — wyprodukowano tylko 7 558 569 ton cukru.

Poziom ok. 8 mln ton utrzymał się do początku lat 90, potem nastąpił stały spadek, bo odpadały z produkcji kolejne cukrownie, wysłużone, bez możliwości naprawy sprzętu czy kupna nowego z braku dewiz. W 2010 r. było to 1,1 mln ton, rok później, gdy powołano Azcuba — 1,2 mln, w 2013 r. — 1,5 mln t.

- Teraz mamy dość trzciny do wyprodukowania 2 mln ton surowego cukru, ale wielkość 1,8 mln jest bardziej realistyczna ze względu na stan cukrowni i infrastruktury — stwierdził ten sam informator.

Na rynek wewnętrzny trafia 600-700 tys. ton cukru, 400 tys. jest przekazywane Chinom w ramach porozumienia eksportowego za chińską pomoc, reszta trafia do innych krajów.

Pierwsza z 50 działających jeszcze w kraju cukrowni należących do państwa rozpoczęła kampanię przerobu trzciny w prowincji Cienfuegos. Do końca roku ruszą 43, a pozostałe 7 od stycznia. Z braku inwestycji obecna kampania potrwa 150 dni do maja, podczas gdy w latach 50. ścinano i przerabiano trzcinę od stycznia do kwietnia i osiągano najwyższe zbiory.

Podczas ostatniej kampanii od listopada 2013 do maja 2014 wyprodukowano na Kubie 1,6 mln ton cukru,, podczas gdy w planach było 1,8 mln ton, ale nie było to możliwe z powodu pogody (upały, deszcze), problemów organizacyjnych i przemysłowych związanych ze zużytym sprzętem i brakiem finansowania.

Rolnictwo
Pierwsza pszenica dla nowej Syrii
Rolnictwo
Rolnictwo regeneratywne jako remedium na niestabilność łańcuchów dostaw
Rolnictwo
Kontrole na polskich granicach. Rząd reaguje na poważne zagrożenie
Rolnictwo
Argentyńczycy boją się spadku cen soi. Zmniejszyli jej sprzedaż
Rolnictwo
Amerykanie kupują jaja w Brazylii. To jednak nie rozwiązuje ich kłopotów