A po co naszym rodakom jakieś polskie radio za granicą? Oni potrzebowali wolnej rozgłośni polskiej w Warszawie. Dlatego mieliśmy do wykonania konkretną robotę: informować Polaków o tym, co się dzieje w ojczyźnie. Przenieść poprzez tę pseudo-Polskę, jaką był PRL, całe dziedzictwo Polski niepodległej do nowej, wyzwolonej.
Władze komunistyczne dyskredytowały RWE na każdym kroku, a mimo to w czasach przesileń i kryzysów słuchało was 40 – 60 proc. dorosłych Polaków. Dlaczego?
Nagonka na radio była od początku. Rząd Polski naciskał na władze amerykańskie, oskarżając je o wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Polski. Zarzucano nam, że radio ma siedzibę w RFN, a jednocześnie (co było prawdą) USA długo nie uznawały zachodniej granicy Polski. Przedstawiano nas jako stację, w której pracują agenci szkodzący polskim interesom. No i wydawano miliony na zagłuszanie nas przed 1956 r. i w stanie wojennym. Mimo to Polacy nas słuchali, bo to, co Wolna Europa nadawała, było istotnym składnikiem świadomości naszego społeczeństwa, ludzie się do tego odwoływali.
Kto finansował rozgłośnię?
Na początku radio było finansowane przez CIA, a potem przez Kongres Stanów Zjednoczonych. Nadzór władz amerykańskich był zawsze. Amerykanie ustalali warunki ramowe, np. to, by w naszych audycjach nie zachęcać do wystąpień, demonstracji, użycia siły i nie namawiać do zmiany granic.
Kto pracował w Radiu Wolna Europa?