Jarosław Gowin rezygnuje ze sztandarowego projektu

"Puls Biznesu" poinformował, że minister sprawiedliwości wycofał się ze swojego projektu liberalizacji prawa karnego gospodarczego

Publikacja: 08.05.2012 10:27

Jarosław Gowin rezygnuje ze sztandarowego projektu

Foto: W Sieci Opinii

Jarosław Gowin poddał się po krytyce, mimo że depenalizacja obrotu gospodarczego to miał być drugi, obok deregulacji dostępu do zawodów, sztandarowy projekt ministra.

Tomasz Darkowski, wicedyrektor departamentu prawa karnego w ministerstwie sprawiedliwości mówi:

Chcemy wysłuchać ekspertów rynkowych w sprawie naszego projektu założeń do ustawy o ograniczaniu prawa karnego w obrocie gospodarczym. Dotychczas napłynęło około 200 opinii na piśmie. Wiele jest pozytywnych, część ma charakter krytyczny. Zakładamy, że po wtorkowym spotkaniu z organizacjami biznesowymi diametralnie zmienimy naszą koncepcję.

I dodaje:

Pozostaniemy tylko przy zmianach znoszących karalność drobnych przestępstw popełnianych z winy nieumyślnej oraz czynów zabronionych polegających na niedopełnieniu obowiązków informacyjnych czy sprawozdawczych.

Bloger Trescharchi komentuje na salonie24.pl:

Im dłużej obserwuje się poczynania Jarosława Gowina, tym bardziej wypada utwierdzić się w przekonaniu, że mianowany ku zaskoczeniu wszystkich minister sprawiedliwości nie nadaje się na to stanowisko. Okazało się przeto, iż nagłe zejście z nader wygodnej loży "kompasu moralnego" Platformy, recenzującego poczynania swoich kolegów i opozycji było dla Gowina zbyt drastycznym szokiem.

Trescharchi pisze o poparciu, którego Gowin nie ma nawet wśród własnej partii:

Gowin zabrał się do swoich "obowiązków" (w przypadku tegoż rządu cudzysłów przy obowiązkach jest jak najbardziej wskazany) z pewnym impetem, przypominając raczej słonia w składzie porcelany niż wytrawnego statystę, ale takie ożywienie skostniałego po kadencji Kwiatkowskiego resortu mogło się z początku podobać.

Niestety - zarówno dla samego Gowina, jak i dla Kraju - doszło wreszcie do czarnego scenariusza, który prognozowali co bardziej roztropniejsi komentatorzy. Minister sprawiedliwości nie posiada praktycznie żadnego zaplecza w łonie własnej partii - na stanowisko nie wypchnęła go żadna "spółdzielnia", nie został przywieziony Tuskowi w "teczce", jest tylko i aż samodzielną decyzją polityczną premiera. A poparcie Tuska - łaska króla na pstrym koniu jeździ - stanowi rzecz wielce niepewną i raz jest, a raz go nie ma.

Według blogera ministra można porównać do Don Kichota:

Dlategóż dzisiaj Jarosław Gowin jest nadwiślańską karykaturą Don Kichota, na tyle samotną, że nawet Sancho Pansy przy jego boku nie uświadczysz. Ogłasza jakiś pomysł - i albo musi się z niego rakiem wycofywać, bo nie ma siły przebicia, by ktokolwiek go poparł, albo desperacko usiłuje zjednać sobie sojuszników, wymyślając tak szkodliwe dla państwa idee jak zaprzestanie ścigania za błędy popełnione w oświadczeniach majątkowych polityków.

Teraz dziennikarze donoszą, że sztandarowy pomysł ministra - depenalizacja obrotu gospodarczego - dla którego to pomysłu resort zaproponował niemal sto zmian w przepisach, upada. Upada wobec oporu sił politycznych i sił gospodarczych, któremu to frontowi opuszczony i słaby Gowin dać rady nie może, dlatego zawczasu wywiesza białą flagę.

felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Niewidzialna wojna Watykanu o wiernych na Wschodzie