Aktualizacja: 25.09.2020 20:20 Publikacja: 24.09.2020 18:27
Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek
Pierwszy rok nowej kadencji Sejmu pokazał, że dla opozycji jest to miejsce ważniejsze niż każde inne. Centrum polityki PiS jest na Nowogrodzkiej, w KPRM i w kilku innych miejscach. Opozycja nie ma innej areny. Tam poniosła swoje najboleśniejsze porażki od wyborów, to za działania lub zaniechania w Sejmie wyborcy ją rozliczają najbardziej. Znaczenia nabrał też Senat.
To sprawia, że piątkowe wybory na szefa klubu w największym klubie opozycyjnym – Koalicji Obywatelskiej – nabierają nowego znaczenia. I to na wielu płaszczyznach. Po pierwsze, okaże się, jaki jest układ sił. To będą bowiem wybory, a nie uzgodnienie kandydata. Toczy się realna wewnętrzna dyskusja o tym, jak ma funkcjonować klub. Uwag, pomysłów posłowie i senatorowie mają sporo. Politycznie grupy w klubie i partii policzą swoją siłę pierwszy raz od czasu, gdy nowym szefem PO został Borys Budka. Dlatego to nieuniknione, że na wybór szefa klubu nakładany jest wewnętrznie spór między obecnym a byłym przewodniczącym, nawet jeśli linie podziału są bardziej skomplikowane, a sytuacja jest nieco bardziej złożona. Ostatecznie może wygrać ta zero-jedynkowa rzeczywistość. Cezary Tomczyk razem z innymi politykami wsparł kampanię wewnętrzną Budki przeciwko Schetynie. Podpisy poza nim zebrał poza tym Arkadiusz Myrcha i Urszula Augustyn. Mogą pojawić się jeszcze inni kandydaci.
Kreml chciałby pokroić sąsiada na trzy części: jedną bezpośrednio dla siebie, jedną zwasalizowaną i jedną, z którą nie wie, co robić. Proponuje więc wciągnąć innych.
Brak świadomości politycznej jest korzystny dla polityków. To dlatego że świadomi obywatele mogliby zadawać trudne pytania i dokonywać bardziej przemyślanych politycznych wyborów.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższy weekend kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta zostanie Rafał Trzaskowski. Czyli stanie się to, co miało się stać. Pojawia się więc pytanie, po co były te całe prawybory? Zwłaszcza że zaszkodziły one Platformie Obywatelskiej oraz jej przewodniczącemu.
Po co lewicowy wyborca ma głosować na kandydaturę Magdaleny Biejat czy Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, skoro od razu może na Rafała Trzaskowskiego? Od Radosława Sikorskiego Lewicy znacznie łatwiej będzie się odróżnić.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Związani z PiS kandydaci na kandydatów w wyborach prezydenckich zameldowali się na Marszu Niepodległości, który w tym roku przebiegł zaskakująco spokojnie. „Wiatr wieje w nasze żagle” – mówił Przemysław Czarnek. Ale 11 listopada politycznego przełomu nie było.
- Potrafię skrzyknąć do Warszawy spotkanie wielkiej unijnej piątki: ministrów spraw zagranicznych Niemiec, Francji, Włoch, Hiszpanii, a ponadto Wielkiej Brytanii - mówił w Chrzanowie Radosław Sikorski, szef MSZ, kandydat Koalicji Obywatelskiej w prawyborach prezydenckich. Sikorski przekonywał też, że PiS - biorąc pod uwagę czasy, w jakich żyjemy - powinien wystawić w wyborach prezydenckich Mariusza Błaszczaka.
Franciszek Bielowicki, którego ojciec hojnie wspierał Platformę Obywatelską, równie niespodziewanie zaczął, jak i zakończył karierę na stanowisku doradcy premiera Donalda Tuska. „Umowa o pracę została rozwiązana z jego inicjatywy” – informuje CIR „Rzeczpospolitą”.
Zamieszanie wokół wyboru kandydata PiS na prezydenta to skutek wewnętrznych sporów i podziałów w partii. Nie pojawił się dotychczas kandydat, wokół którego większość działaczy partyjnych byłaby się w stanie zjednoczyć. Wydaje się jednak, że minister Czarnek ma największe szanse – mówi dr Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych.
Politycy na poziomie Unii Europejskiej i krajowym muszą działać, promując proste i niedrogie opcje inwestycyjne.
Po długich bojach rząd podjął decyzję na temat obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
W środę silny dolar znów dał o sobie znać, a to był kulą u nogi dla złotego.
Tu nic się nie zmienia - oświadczył wiceszef klubu PSL Marek Sawicki, deklarując w RMF FM, że nie poprze Rafała Trzaskowskiego, jeśli ten wystartuje w wyborach prezydenckich w 2025 r.
- Jeśli chodzi o Ministerstwo Edukacji i Nauki to wydaje mi się, że wiele spraw, które zrobiliśmy w ministerstwie i nauce, akurat to podobało się wyborcom Konfederacji - mówił w rozmowie z Radiem Plus były minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas