Prawo i Sprawiedliwość z oburzeniem przyjęło wywiad Manfreda Webera, szefa Europejskiej Partii Ludowej, opublikowany przez „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Faktycznie był on ciekawy, ale z zupełnie innego powodu, niż przedstawia to polska partia rządząca. Weber, wbrew temu co absurdalnie tweetowali ważni działacze PiS, a za nimi powtarzała to TVP, nie mówił, że w Polsce będą rządzić Niemcy. Wyraził tylko nadzieję, że jesienne wybory wygra Platforma Obywatelska, czyli partia należąca do EPL. Natomiast przedstawił jednocześnie swoje credo, jeśli chodzi o współpracę z partiami bardziej na prawo niż chadecja.
I tu robi się ciekawie, bo Niemiec przyjaźnie jest nastawiony do współpracy z ugrupowaniami, które dziś razem z PiS należą do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Uważa, że powinno się rozmawiać z każdym, kto spełnia trzy warunki: jest proeuropejski, proukraiński i nie łamie praworządności. W tym spektrum mieszczą się zarówno Bracia Włosi, pod przywództwem Giorgii Meloni, jak i czeski ODS, któremu przewodzi premier Petr Fiala. Partie należące do EPL współrządzą też z radykalną prawicą we Włoszech (z partią Vox) i w Finlandii (z Prawdziwymi Finami).
Czytaj więcej
Manfred Weber, przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej (EPL) w wywiadzie dla dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” powiedział, że jego ugrupowanie buduje „zaporę ogniową przeciwko PiS”. Na słowa te zareagował premier Mateusz Morawiecki, nazywając wypowiedź niemieckiego polityka „skandaliczną”.
Z takiego podejścia płyną interesujące wnioski dla PiS. Po raz kolejny okazuje się, że jego europejska frakcja EKR jest bardzo niespójna i żadnych zysków na scenie europejskiej PiS z paneuropejskich sojuszy nie osiąga.
Giorgia Meloni w głównym nurcie unijnej polityki migracyjnej
Poza nim najliczniejsza jest włoska delegacja Braci Włochów – dziewięciu eurodeputowanych teraz, a po wyborach w 2024 r. na pewno będzie ich znacznie więcej, bo po śmierci Berlusconiego to Meloni staje się twarzą włoskiej prawicy. Gdy wygrywała wybory, PiS cieszył się, bardzo licząc na rozsadzenie UE od środka razem z Meloni i Orbánem. Pozostał mu jednak tylko sojusz z Orbánem, bo włoska polityczka bardzo chce być w europejskim głównym nurcie, również dzięki temu, że ten nurt przesunął się na prawo. To widać szczególnie w sprawie pakietu migracyjnego, który Włosi początkowo kontestowali, ale w końcu zaakceptowali.