Księcia Karola spotkałem lata temu we Florencji. Choć siedział na specjalnej poduszce, to sprawiał wrażenie rozsądnego człowieka. Mówił o Europie, architekturze i środowisku. Ponieważ nie jestem brytyjskim podwładnym, nie miałem obowiązku stosować etykiety. Rozmowa była nieformalna, pełna żartów i anegdot.
Dziś Karol jest królem nie tylko Zjednoczonego Królestwa, lecz również brytyjskiej Wspólnoty zrzeszającej 56 suwerennych państw. W Australii czy Kanadzie większość popiera ustrój republikański, a nie monarchię. Choć australijski premier Anthony Albanase jest zagorzałym republikaninem, to wraz z innymi przysięgał wierność nowemu monarsze.