Arkadiusz Stempin: Niedokończony i niedoceniony pontyfikat Benedykta XVI

Ludzkość zapamięta ultratradycjonalistycznego papieża Benedykta XVI z rewolucyjnego kroku. Oficjalnie ze względu na stan zdrowia, ale także na skutek utraty kontroli nad watykańską centralą Kościoła katolickiego, złożył on swój urząd. I w wieku 85 lat przeszedł na emeryturę w 2013 roku.

Publikacja: 31.12.2022 10:45

Papież Benedykt XVI w 2005 roku

Papież Benedykt XVI w 2005 roku

Foto: AFP

Jako niekwestionowany autorytet teologiczny, Benedykt XVI nie dopatrzył się ani jednego przeciwwskazania dla swojego zachowania w prawie kościelnym. Ale jako sędziwy idol konserwatywnych i tradycjonalistycznych katolików, rozsierdził ich swoim krokiem. „Z krzyża się nie schodzi” - brzmiała watykańska wykładnia. Swoim przykładem sprzed ośmiu laty uaktualnił ją Jan Paweł II. Cierpieniem, uwiądem sił i rozciągającą się w ostatnich tygodniach życia agonią, co organicznie przynależy do religii chrześcijańskiej, polski pontifex potwierdził, że głowa Kościoła nie zawiaduje państwem czy wielką firmą. Jako wikariusz Chrystusa na ziemi nie jest wybierany przez kardynałów niczym lider kraju czy międzynarodowej korporacji.

Pozostało 94% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Publicystyka
Andrzej Łomanowski: Rosjanie znów dzielą Ukrainę i szukają pomocy innych
Publicystyka
Zaufanie w kryzysie: Dlaczego zdaniem Polaków politycy są niewiarygodni?
Publicystyka
Marek Migalski: Po co Tuskowi i PO te szkodliwe prawybory?
Publicystyka
Michał Piękoś: Radosław, Lewicę zbaw!
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Publicystyka
Estera Flieger: Marsz Niepodległości do szybkiego zapomnienia. Były race, ale nie fajerwerki