Aktualizacja: 05.11.2024 22:19 Publikacja: 13.12.2022 12:46
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak (trzeci od lewej) i dowódca 1. Mazurskiej Brygady Artylerii płk. Mariusz Majerski (trzeci od prawej) podczas przekazania koreańskich armatohaubic K9 żołnierzom Wojska Polskiego, 12 grudnia na terenie bazy 11 Mazurskiego Pułku Artylerii w Węgorzewie
Foto: PAP/Tomasz Waszczuk
Lata temu, w czasach szkoły podstawowej i gimnazjum, jeździliśmy razem z tatą do Piekar Śląskich. Rokrocznie odbywa się tam pielgrzymka mężczyzn i młodzieńców do Sanktuarium Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej. Do dzisiaj pamiętam, jak podczas jednej z nich homilię wygłosił kard. Franciszek Macharski, zmarły w 2016 roku. Otóż w chwili zagrożenia – mówił kardynał – wojownicy pewnego plemienia Ameryki Północnej, kiedy do obozu zbliżali się wrogowie, nakazywali swoim kobietom, dzieciom i starcom opuszczenie wioski, a sami zostawali na placu boju. Więcej, aby nie kusiła ich wizja ucieczki, przybijali swoje pasy do ziemi, co miało im skutecznie utrudnić ucieczkę. W sensie pozytywnym: mieli literalnie strzec, walczyć i bronić swojej ziemi.
Czy sukcesy ekonomiczne ostatnich dekad i towarzyszące im zmiany w aspiracjach polskiego społeczeństwa nie powinny wymusić bardziej ambitnej polityki Polski na arenie europejskiej i międzynarodowej? To jest kluczowe pytanie w kontekście wyborów w USA. I czy któreś z kandydatów, Donald Trump lub Kamala Harris, daje szanse na taką zmianę? – analizuje amerykanista prof. Michał Urbańczyk.
Eksperci od handlu wskazują, że coraz popularniejszy wśród konsumentów w Polsce staje się trend kupowania z odroczonymi płatnościami.
Dziś zarzucanie komuś faszyzmu stało się sprawą opinii, a nie rozmową o faktach. Z badań wynika zresztą, że 87 proc. zwolenników demokratów uważa Trumpa za faszystę. Z kolei 41 proc. zwolenników republikanów sądzi, że to Harris jest faszystką.
Los świata i Europy decydował się właśnie w Ameryce, lecz wyników wyborczych nie poznamy pewnie w środę. Być może trzeba będzie czekać nawet do stycznia. Przez jakiś czas panować będzie chaos, strach i niepewność. Nie tylko państwa, lecz też rynki chcą wiedzieć, kto w największym mocarstwie wygrał.
Komisja ds. rosyjskich wpływów przedstawiła znane publicznie fakty, m.in. wycofanie się Polski z programu „Karkonosze” czy likwidację delegatur ABW w czasach PiS. O tym, że zyskała na tym Rosja, wiemy. Ale nowych dowodów nie poznaliśmy.
Mobilna Sieć T-Mobile w Polsce w 2024 roku została uznana za najlepszą pod względem prędkości i niezawodności przez międzynarodową firmę Ookla.
PSL i Polska 2050 do wyborów prezydenckich pójdą osobno. Do ludowców oko puszcza tak PiS, jak i Konfederacja. Co zrobi Władysław Kosiniak-Kamysz?
Astronauci, którzy przebywają obecnie na orbicie okołoziemskiej – w miejscu znajdującym się około 320 kilometrów nad najbliższym lokalem wyborczym – dzięki specjalnej procedurze wdrożonej przez NASA oddali swój głos w wyborach prezydenckich w USA.
Papież Franciszek złożył we wtorek wizytę domową Emmie Bonino – polityk, która w 1975 roku współtworzyła Centrum Informacyjne ds. Sterylizacji i Aborcji (CISA).
Wyborom prezydenckim w USA oraz wyborom do Kongresu towarzyszą, w niektórych stanach, referenda dotyczące tego czy zapisać w stanowych konstytucjach prawo do aborcji.
Królowa Kamila musiała wycofać się z zaplanowanych na ten tydzień zobowiązań - informuje w komunikacie Pałac Buckingham. Co dolega żonie brytyjskiego króla Karola III?
Wiele mówi się o międzypokoleniowych różnicach w podejściu do pracy i życia, ale stosunkowo rzadko o różnicach w odniesieniu do wykonywania codziennych czynności. Tymczasem okazuje się, że boomersi i pokolenie Z inaczej podchodzą do kwestii higieny.
Prokuratura skierowała do sądu akty oskarżenia wobec osób, które miały przemycać przez polską granicę nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i transportować ich do Niemiec.
Głównym podziałem Zachodu staje się spór liberalnych elit i potrzebujących silnych tożsamości mas. Donald Tusk od roku stara się nie pozwolić Jarosławowi Kaczyńskiemu zapisać go do pierwszego obozu. Kamala Harris zaś pozwoliła na to Donadowi Trumpowi.
Minął rok od wyborów. Zjednoczona Prawica straciła władzę, a wraz z nią wpływ na TVP. Związany z nowym zespołem „Wiadomości” Marek Czyż zapowiadał „czystą wodę”. Jest błotnista kałuża. Niestety nowa ekipa zdecydowała, że Telewizja Publiczna pozostanie na wojnie domowej.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas