Prognozy ekspertów, obserwacje spółek programistycznych i szefów branżowej organizacji SoDA wskazują dość jednoznacznie, że rynek usług IT również odczuje skutki nadchodzącej recesji w gospodarce, o czym pisaliśmy tutaj. Co prawda nikt nie przewiduje, że branżę czeka kryzys – raczej mówi się o spowolnieniu, które nieco schłodzi rozgrzany po pandemii do czerwoności rynek pracy dla specjalistów IT.
Oznaki tego spowolnienia widać już zresztą od kilku miesięcy w USA, gdzie przybywa komunikatów o cięciach zatrudnienia w spółkach technologicznych. A polscy specjaliści IT nie dość, że biegle poruszają się w świecie branżowych newsów, to w dodatku znaczna część z nich pracuje pośrednio lub bezpośrednio dla klientów zza oceanu.
Czytaj więcej
Widmo gospodarczego kryzysu hamuje kolejne branże: eksperci wieszczą gorsze czasy w segmencie sprzętu teleinformatycznego. W dłuższej perspektywie powody do obaw mają też programiści.
Zmianę trendu mogą więc dostrzec nawet szybciej niż autorzy branżowych analiz, co zdaje się potwierdzać październikowy sondaż zrealizowany dla firmy doradztwa technologicznego DataArt, który „Rzeczpospolita” opisała jako pierwsza. Prawie czterech na dziesięciu z 600 badanych pracowników IT (głównie programistów) przyznało tam, że w perspektywie kryzysu liczą się z pogorszeniem stanu swoich finansów, a jeszcze większa grupa (44 proc.) już je odczuła w ostatnich miesiącach. Czy to znaczy, że specjalistom IT zajrzy w oczy bieda, a ich znajomi z innych branż mogą poczuć schadenfraude?
Niekoniecznie, zwłaszcza że zaraz po ogłoszeniu wyników badań DataArt pojawiły się informacje o zawrotnych płacach informatyków, którzy nadal mają do wyboru więcej ofert pracy niż jesienią 2021 r. Należący do Grupy Pracuj portal z ofertami pracy w IT, the:protocol, ogłosił na początku listopada, że w III kwartale padł tam nowy rekord płacy specjalisty – 50 tys. zł brutto na umowie o pracę. Tyle oferowała jedna z warszawskich firm finansowych poszukująca doświadczonego Principal Python Developera, czyli głównego programisty w języku Python. To rekord, ale przedstawiciele portalu zaznaczają, że doświadczeni specjaliści IT (deweloperzy) mogą tam znaleźć już kilka ofert z wynagrodzeniem powyżej 45 tys. zł brutto, dotyczących zdalnej pracy dla zagranicznych firm i zwykle na umowie B2B. Zarobkami rzędu 25-35 tys. zł kuszeni są nie tylko doświadczeni developerzy Pythona czy Javy, ale także programiści biegli w skomplikowanym i (dlatego) mało popularnym języku Scala, czy specjaliści UX/UI.