Krzysztof Rawa: Iga jest jak młode wino

Wimbledońska porażka Igi Świątek po długiej i efektownej serii zwycięstw nie jest ani sensacją, ani, tym bardziej, zapowiedzią załamania kariery lub objawem jakiejś choroby. Porażka to norma sportu, tenisa i życia. Iga jest zdrowa, silna i świadoma swych kilku słabości.

Publikacja: 02.07.2022 21:02

Iga Świątek

Iga Świątek

Foto: PAP/EPA/TOLGA AKMEN

Jedną z nich jest gra na trawie. Przekonanie o tym tkwi w głowie tenisistki od dawna, wzięło się z braku doświadczenia i z porównania efektów, jakie dawały i wciąż dają obecnej liderce światowego tenisa mecze na zielonych dywanach – z tymi na innych kortach.

Iga to wulkan energii, której wyzwolenie powinno dawać i najczęściej daje zwycięskie punkty. Trawa to jedyna nawierzchnia, na której agresja i szybkość gry Polki nie oznacza jednak skuteczności. Czemu? Bo Iga się nie zmienia, nie przestawia ręki na subtelne zagrania, nie szuka rozwiązań, z których słynęła Agnieszka Radwańska.

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Publicystyka
Estera Flieger: Czego w sprawie Ukrainy nie mówi premier Donald Tusk
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Donald Tusk nikogo nie oszukał. Nie chce wciągnąć Polski do wojny i trzeba to docenić
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Tusk nie mógł podjąć innej decyzji w sprawie wysłania polskich wojsk do Ukrainy
Publicystyka
Marek Kozubal: Polskie wojsko pojedzie do Ukrainy? Są inne opcje
Publicystyka
Jacek Czaputowicz: W Paryżu polska prezydencja zburzyła dobry obraz naszego kraju
Materiał Promocyjny
Raportowanie zrównoważonego rozwoju - CSRD/ESRS w praktyce