Głównym problemem współczesnych wyborów jest ich instrumentalizacja i stopniowe odchodzenie od demokratycznego wzorca. Nawet jeżeli zostaje zapewniona ich wolność, to jednocześnie sama elekcja może być nieuczciwa. Nieuczciwa w tym sensie, w jakim wszystkie możliwe wyborcze mechanizmy będą faworyzować z góry ustalony podmiot, najczęściej sprawującego władzę. Instrumentalizacja wyborów, w różnym stopniu jest widoczna w całym demokratycznym świecie, a w Europie ze szczególnym nasileniem występuje na Węgrzech. Warto więc przyjrzeć się temu procesowi, szczególnie w kontekście możliwości jego wystąpienia w przyszłorocznych wyborach w Polsce.
Manipulacyjna triada Orbána
Skala kwietniowego zwycięstwa Fideszu w wyborach parlamentarnych zaskoczyła prawie wszystkich, choć pewnie najmniej zdziwiony wydawał się być sam Viktor Orbán. Przez ponad dekadę stworzył system legalnych manipulacji, które w sposób zasadniczy ograniczają szanse opozycji na wygraną i przejęcie władzy. Poza samą skalą węgierskich manipulacji mechanizm ten ogranicza podstawową w demokracji funkcję wyborów, mianowicie rozliczalność polityków.
Węgierski przykład, poza oczywistym zainteresowaniem z powodu geograficznej bliskości i pewnego podobieństwa polskiego systemu partyjnego, zwraca uwagę zastosowaną przez Orbána triadą manipulacji wyborami. Pierwszym jej elementem jest adaptacja kształtu systemu wyborczego do rozkładu i potencjału poparcia, którymi charakteryzuje się Fidesz. Już w 2011 roku zmieniona została mapa okręgów wyborczych w taki sposób, aby zmaksymalizować liczbę uzyskiwanych mandatów. Kolejnym krokiem było nierówne potraktowanie Węgrów żyjących poza granicami kraju. W przypadku diaspory mieszkającej w sąsiednich państwach umożliwiono jej członkom głosowanie korespondencyjne, a w pozostałych przypadkach utrudniono im oddanie głosu poprzez konieczność głosowania w placówkach dyplomatycznych. Poza tymi regulacjami utrudniono rejestrację list wyborczych małym partiom i usankcjonowano tzw. turystykę wyborczą, pozwalającą na łatwe dopisywanie do spisu wyborców, co mogło mieć znaczenie szczególnie w małych okręgach wyborczych.
Czytaj więcej
"Czy w związku z postawą Węgier wobec wojny na Ukrainie Polska powinna ochłodzić relacje z rządem...
Drugim narzędziem manipulacji jest kontrola systemu komunikacji politycznej uzyskana poprzez partyjną monopolizację mediów. Proces ten odbył się w trzech etapach. Pierwszym, relatywnie najłatwiejszym, było sformatowanie przekazu mediów publicznych, podobne do tego, jakie wydarzyło się w Polsce po 2015 roku. Następnie przy pomocy zaprzyjaźnionych z władzą biznesmenów przejęto lwią część prywatnych mediów, tworząc z nich tuby propagandowe rządu. Wreszcie pod koniec 2018 r. powstała KESMA, fundacja, do której przychylni władzy właściciele przekazali 476 różnych mediów. Dodatkowo niewątpliwym mechanizmem eliminowania niezależnych mediów jest polityka reklamowa rządu, który przekazuje środki na reklamę tylko do przychylnych sobie redakcji.