Układy rodziców nie gwarantują dzieciom kariery

- Przykład rodziców aktywnych, zaradnych i żądnych wiedzy jest szansą dla dziecka, bo ułatwia mu wyrobienie w sobie postawy, która zostanie nagrodzona na rynku pracy - mówi Irena E. Kotowska, profesor w Instytucie Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej

Aktualizacja: 28.03.2009 07:01 Publikacja: 28.03.2009 01:14

Układy rodziców nie gwarantują dzieciom kariery

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: „Rzeczpospolita” opisuje dziś przykłady dzieci znanych polityków, które idą w ich ślady – i wygrywają. Gdzie tkwi tajemnica ich sukcesu?[/b]

[b]Irena E. Kotowska:[/b] Na pewno pozytywnie dyskontują fakt posiadania znanego nazwiska. Dzięki niemu są bardziej rozpoznawalni i lepiej postrzegani przez tych wyborców, którzy cenią ich rodziców.

Drugim czynnikiem jest atmosfera domu rodzinnego. Kształtuje ona postawy i zainteresowania dzieci. To dotyczy zresztą nie tylko polityków. Stosunek rodziców do edukacji, rywalizacji i zarządzania wolnym czasem ma ogromny wpływ na ich potomków. Dlatego różnice rozwojowe między dziećmi z dobrze i słabo sytuowanych rodzin stają się widoczne już w pierwszych latach szkoły podstawowej.

[b]Czy mamy predyspozycje do dziedziczenia zainteresowań naszych rodziców?[/b]

To nie jest problem dziedziczenia, lecz szans, jakie rodzina stwarza bądź nie. Przykład rodziców aktywnych, zaradnych i żądnych wiedzy jest szansą dla dziecka, bo ułatwia mu wyrobienie w sobie postawy, która zostanie nagrodzona na rynku pracy. A że współcześnie rynek ten jest bardzo wymagający, różnice w kompetencjach ludzi pochodzących z rodzin dających i niedających wspomnianych szans są coraz głębsze. Ich wyrównywanie jest zadaniem instytucji takich jak szkoły czy systemy stypendialne. W Polsce działają one jednak słabo.

[b]Czy sławny rodzic może być obciążeniem dla dziecka?[/b]

Tak. Bardzo wysoko ustawiona poprzeczka może deprymować. Tym bardziej że otoczenie często wymaga więcej od dziecka znanej osoby, uważając, iż jego osiągnięcia nie wynikają z zasług, ale z wpływów rodzica.

Jednocześnie sławny rodzic może mobilizować do bardziej wytężonej pracy nad sobą – dziecko chce być przynajmniej tak dobre jak on.

[b]Czy często przejmujemy po rodzicach zawód?[/b]

Jest w Polsce taka tendencja. Wzmacniana przez pojawienie się w latach 90. wielu przedsiębiorstw rodzinnych, w których naturalną koleją rzeczy jest zastępowanie w wykonywaniu zawodu rodziców dziećmi. Ale występuje też zjawisko buntu pokoleniowego, który prowadzi do wyboru całkowicie innej drogi rozwoju.

[b]Niektórzy bogaci ludzie odmawiają przekazywania dzieciom swoich fortun. Czy to dobra metoda wychowawcza?[/b]

Nie jestem jej zwolenniczką. Uważam, że należy przekazywać dzieciom swój dorobek. Pod warunkiem że wcześniej właściwie przygotujemy je do potraktowania majątku jako zobowiązania, a nie jako prezentu.

[b]Dobrze sytuowani rodzice mają zazwyczaj dobrze ustawionych przyjaciół. Czy to pomaga dzieciom w robieniu kariery?[/b]

Mogę mówić o obserwacjach dotyczących mojego środowiska – naukowców. Widzę tu raczej stawianie na zdolnych niż mających znajomości. Układy pomagają niekiedy w sytuacjach potknięć zawodowych, ale nie gwarantują kariery.

Publicystyka
Mgliste wpływy Rosji, czyli czego nie wiemy po konferencji gen. Jarosława Stróżyka
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Publicystyka
Estera Flieger: Dokąd zmierza Trzecia Droga?
Publicystyka
Stefan Szczepłek: Igrzyska olimpijskie w Warszawie? Jestem za
Publicystyka
Przemysław Prekiel: Lewica na rozdrożu
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Publicystyka
Marek Kozubal: Kto stanie murem za Antonim Macierewiczem