[b]Rz: „Rzeczpospolita” opisuje dziś przykłady dzieci znanych polityków, które idą w ich ślady – i wygrywają. Gdzie tkwi tajemnica ich sukcesu?[/b]
[b]Irena E. Kotowska:[/b] Na pewno pozytywnie dyskontują fakt posiadania znanego nazwiska. Dzięki niemu są bardziej rozpoznawalni i lepiej postrzegani przez tych wyborców, którzy cenią ich rodziców.
Drugim czynnikiem jest atmosfera domu rodzinnego. Kształtuje ona postawy i zainteresowania dzieci. To dotyczy zresztą nie tylko polityków. Stosunek rodziców do edukacji, rywalizacji i zarządzania wolnym czasem ma ogromny wpływ na ich potomków. Dlatego różnice rozwojowe między dziećmi z dobrze i słabo sytuowanych rodzin stają się widoczne już w pierwszych latach szkoły podstawowej.
[b]Czy mamy predyspozycje do dziedziczenia zainteresowań naszych rodziców?[/b]
To nie jest problem dziedziczenia, lecz szans, jakie rodzina stwarza bądź nie. Przykład rodziców aktywnych, zaradnych i żądnych wiedzy jest szansą dla dziecka, bo ułatwia mu wyrobienie w sobie postawy, która zostanie nagrodzona na rynku pracy. A że współcześnie rynek ten jest bardzo wymagający, różnice w kompetencjach ludzi pochodzących z rodzin dających i niedających wspomnianych szans są coraz głębsze. Ich wyrównywanie jest zadaniem instytucji takich jak szkoły czy systemy stypendialne. W Polsce działają one jednak słabo.