Bloger Coryllus o faszyźmie, Krzemińskim i Palikocie

Czy Palikot to drugi Hitler? Nie, Palikot tylko stosuje jego metody. Nie może być drugim Hitlerem, bo jego narracja, tak samo jak narracja Krzemińskiego, nie trafia na podatny grunt - pisze Coryllus w Nowym Ekranie

Publikacja: 13.05.2011 14:01

Bloger Coryllus o faszyźmie, Krzemińskim i Palikocie

Foto: W Sieci Opinii

Bloger uważa, że artykuł Krzemińskiego „Zwierzęca nienawiść oszalałych paranoików” (tekst ukazał się 10 maja w "Rz" i krytykował Joannę Lichocką oraz PiS ) jest absurdalny. Coryllus nie zgadza się właściwie z żadną tezą postawioną przez Krzemińskiego. Przytacza obszerny fragment tekstu Krzemińskiego i pisze:?

Zwracam uwagę na zdanie: Cechą myślenia paranoidalnego jest to, że posługuje się ono żelazną logiką. Oraz na fragment: "Według takiej logiki działały totalitarne ruchy, które doprowadziły do największych tragedii XX wieku".

I jedno, i drugie jest fałszywe i nacechowane złą wolą (...). Totalitaryzm przez różnych fasadowych profesorków bywa tłumaczony zwykle dwutorowo - poprzez późnego Hitlera, to znaczy poprzez Hitlera po roku 1933, lub poprzez partyjną nowomowę. Totalitaryzm XX wieku niejedno miał jednak imię, ale o tych innych imionach pan Krzemiński, którego po przeczytaniu powyższego trudno mi doprawdy tytułować profesorem, woli nie pamiętać, lub po prostu nie pamięta, bo nie doczytał.?

Tutaj bloger opisuje fenomen popularności Adolfa Hitlera w przedwojennych Niemczech. Coryllus sugeruje, że wizerunek medialny nazistowskiego przywódcy oraz postrzeganie go tylko przez kroniki filmowe, są fałszywe. ?

Hitler nie był wcale takim człowiekiem. On to odgrywał. Dosyć, przyznajmy, malowniczo i skutecznie. Tak mu podpowiedzieli doradcy, tacy jak Speer na przykład, albo Goebbels. (...) Tylko bowiem idiota, paranoik i głupek uwierzyć może w to, że władza w Niemczech mogła być zdobyta i utrzymana poprzez zaktywizowanie niezadowolonych mas oraz przez narzuconą tym masą „mowę nienawiści”. Tylko nieuk skończony może porównywać dojście do władzy Hitlera z Joanną Lichocką i marszami pamięci. ?

Coryllus pisze, że Hiler był de facto człowiekiem ówczesnych "salonów:?

Hitler bowiem zaczął swoją karierę w piwiarni, to prawda, ale zaraz potem przeszedł do salonów bogatych, znudzonych i łaknących wrażeń dam, których mężowie byli milionerami. Na mityngi organizowane przez NSDAP nie przychodził wcale niemiecki robotnik, tylko niemiecki burżuj. (...) Nikt nie protestował, kiedy NSDAP niszczyło żydowskie sklepy, nikt tego nie robił dlatego, że Adolf potrafił ów fakt odpowiednio naświetlić i wytłumaczyć jego konieczność w czasie wieczornych rautów i spotkań przy szampanie.?

Coryllus stawia tezę, że to nie Jarosław Kaczyński i PiS, ale Janusz Palikot ze swoim ruchem powinien być porównywany do Hitlera:?

I my mamy dziś polityka, który zachowuje się podobnie. I my również go lekceważymy, ponieważ ma on nikłe poparcie, a jego partia traktowana jest przez inne jako element folkloru lub coś, co może posłużyć jako straszak wymierzony w zwolenników Kaczyńskiego. I my mamy człowieka, który w programach telewizyjnych i spotkaniach uwodzi swoim emploi młodego Radowana Karadżicia matrony (...) psy, koty, posła Nałęcza i Michnika, a nawet prezydenta Komorowskiego. Tym politykiem jest Janusz Palikot. To on robi rzeczy podobne do tych, które robił Hitler przed wyborami w 1933, to on zachowuje się tak, jakby cały świat chciał przytulić do serca.

To on wskazuje także wroga i podpowiada co z tym wrogiem zrobić. Wypatroszyć mianowicie - kończy Coryllus.

 

 

 

 

 

 

 

Publicystyka
Bogusław Chrabota: Donald Trump czystkami w Strefie Gazy funduje Amerykanom nowy Afganistan
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Publicystyka
Unijna komisarz ds. środowiska: Woda nie jest już dobrem oczywistym
Publicystyka
Andrzej Dybczyński: Polskiej nauce potrzeba nie reformy, lecz reformacji
Publicystyka
Europa nie jest „kontynentem ludzi naiwnych” – apel aktywistki do Donalda Tuska
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jerzy Owsiak kontra Telewizja Republika