Ten wzrost cen rosyjskiego zboża na giełdach towarowych jest spowodowany coraz częściej pojawiającymi się doniesienia o planach Kremla dotyczących ograniczenia eksportu, pisze gazeta Kommersant.
Rynek spodziewa się, że rosyjskie cło na sprzedaż pszenicy za granicę od 1 marca do 30 czerwca zostanie podniesione do 50 euro za tonę. Od 15 lutego cło wyniesie 25 euro. Ograniczona została też do 17,5 mln ton kwota dozwolonego eksportu rosyjskiego zboża.
Jak skomentował Andriej Sizow, dyrektor firmy konsultingowej „Sowekon”, w obliczu niepewności związanej z ograniczeniami pandemicznymi i wzrostem popytu na światowym rynku, ceny jeszcze przekroczą 300 dol. za tonę. Niemniej, dodaje ekspert, nie jest jeszcze jasne, czy na takich warunkach znajdzie się nabywca. Z kolei szef centrum analitycznego „Rusagrotrans” Igor Pawienski podkreśla, że pszenica głównych rosyjskich konkurentów (to m.in. USA i Ukraina) nie jest dużo tańsza od rosyjskiej.
Ole Hansen, szef działu strategii rynków towarowych w Saxo Banku, podkreśla, w analizie przesłanej do „Rzeczpospolitej, że „trwająca już szósty miesiąc hossa na rynku upraw rolnych, w ubiegłym tygodniu uzyskała dodatkowy impuls".
Nastąpiło to po publikacji raportu na temat światowej szacowanej podaży i popytu na produkty rolne (WASDE). W raporcie tym kolejny raz obniżono prognozy. Ograniczenie produkcji amerykańskiej kukurydzy i soi oraz szacowany wzrost eksportu wywindowały ceny obydwu tych upraw do najwyższego poziomu od siedmiu lat.