Takie jest stanowisko skarbówki. Wygląda niedorzecznie, ale eksperci podkreślają, że wynika z literalnej interpretacji przepisów. I radzą zorganizować dystrybucję napojów w firmie tak, aby nie narażać się na niepotrzebny spór z fiskusem.
Zacznijmy jednak od początku. Zgodnie z przepisami o bezpieczeństwie i higienie pracy (a konkretnie rozporządzeniem z 26 września 1997 r. w sprawie ogólnych przepisów bhp) pracodawca musi zapewnić wszystkim pracownikom wodę zdatną do picia lub inne napoje. Trochę inaczej sformułowany jest obowiązek wobec pracowników zatrudnionych (stale lub okresowo) w warunkach szczególnie uciążliwych. Im pracodawca musi zapewnić oprócz wody także inne napoje. Ich ilość, rodzaj i temperatura powinny być dostosowane do warunków wykonywania pracy i potrzeb fizjologicznych pracowników. Szczegółowe zasady określa rozporządzenie z 28 maja 1996 r. w sprawie profilaktycznych posiłków i napojów.
Czy te świadczenia są opodatkowane? Nie. Zgodnie bowiem z art. 21 ust. 1 pkt 11 ustawy o PIT świadczenia przyznawane na podstawie przepisów o bhp są zwolnione z podatku.
Czytaj więcej
Skarbówka potwierdziła, że wydatki na napoje i przekąski można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów, i to dla całego personelu, zarówno etatowców, jak i współpracowników.
Herbata w paczce, a nie zaparzona? Zwolnienie z PIT nie działa
— Załóżmy, że firma budowlana kupiła pracownikom biurowym wodę mineralną, a tym, którzy są na budowie, funduje w czasie największych upałów dodatkowo soki, zimną herbatę i kawę. Wszystkie te napoje są zwolnione z podatku — tłumaczy dr Piotr Sekulski, doradca podatkowy w kancelarii Outsourced.pl.