Zarząd PKP Cargo podjął uchwałę o zamiarze przeprowadzenia w spółce zwolnień grupowych. Mają one objąć do 30 proc. zatrudnionych, czyli maksymalnie 4142 pracowników. Zwolnieniami zostaną objęte różne grupy zawodowe, zarówno osoby zatrudnione w centrali firmy, jak i w jej siedmiu zakładach. Będą przeprowadzane do 30 września, jednak nie wcześniej niż od dnia następującego po dniu złożenia zawiadomień do odpowiednich powiatowych urzędów pracy. Następstwem podjęcia przez zarząd uchwały o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych jest – zgodnie z obowiązującym prawem – rozpoczęcie w tej sprawie konsultacji z zakładowymi organizacjami związkowymi.
Pracownikom PKP Cargo, z którymi zostaną rozwiązane umowy o pracę, przysługuje odprawa pieniężna uzależniona od czasu zatrudnienia. Wartość szacowanej wysokości rezerwy związanej z restrukturyzacją zatrudnienia i informacja o jej wpływie na wyniki finansowe spółki mają być ustalone po zakończeniu konsultacji.
Spółka przypomina, że główną przyczyną jej dramatycznej kondycji jest złe zarządzanie mające miejsce w ostatnich latach. „Pomimo utraty rynku i kontraktów, spadających realnych przychodów, rosły koszty i wynagrodzenia, inwestowano i wydawano pieniądze, których spółka nie miała. Istotnie zmalał też udział w rynku mierzony pracą przewozową (liczba przejechanych km) – z niemal 60 proc. w 2013 r. do mniej niż 30 proc. w I kwartale 2024 r.” – napisano w komunikacie prasowym. Dodano, że sytuację pogorszyła polityczna decyzja z 2022 r. o realizacji rządowego zlecenia na transport węgla. Związane z nim porzucenie innych kontraktów negatywnie wpłynęło na kondycję i sytuację finansową przewoźnika w kolejnych latach.
Burzliwe rozmowy ze związkami
W środę zarząd PKP Cargo prowadził też negocjacje ze stroną społeczną. Pierwotnie miały dotyczyć zawieszania zakładowego układu zbiorowego pracy. Jeszcze w poniedziałek zarząd wyrażał nadzieję, że związkowcy w końcu zrozumieli, w jak trudnej sytuacji znalazła się spółka, i podejmą racjonalny dialog.