Projekt jest obywatelski, ponieważ podpisało się pod nim kilkaset tysięcy Polek i Polaków, jednak rozwiązania w nim zawarte przygotowali dwa lata temu politycy, wówczas jeszcze, Solidarnej Polski i to także oni zbierali pod nim podpisy.
Projekt „w obronie chrześcijan” bez powodzenia
Pierwsza próba uchwalenia tego prawa spaliła na panewce latem ubiegłego roku, kiedy niespodziewanie punkt ten został zdjęty z obrad Sejmu tuż przed głosowaniem. Zawarta w nim sankcja za lżenie Kościoła, w wyniku naniesionych poprawek, była wówczas jeszcze surowsza niż obecnie proponowany zapis, wynosiła bowiem trzy lata więzienia.
Z uwagi na obywatelski charakter projektu marszałek Sejmu zdecydował, że będzie on procedowany w nowej kadencji. Został nadany mu druk i propozycję w pierwotnym kształcie skierowano do pierwszego czytania. Miało ono odbyć się w lutym. Ostateczne projekt nie znalazł się w harmonogramie obrad i posłowe zajmą się nim na posiedzeniu rozpoczynającym się 24 kwietnia.
Ziobryści sami nazwali proponowane zmiany projektem „w obronie chrześcijan”. Według nich jest on odpowiedzią na przypadki ataków na miejsca kultu religijnego i agresji wobec chrześcijan.
Czytaj więcej
Do dwóch lat więzienia za zakłócanie nabożeństw, znieważenie przedmiotu czci religijnej, czy lżenie lub wyszydzanie Kościoła, jego dogmatów i obrzędów przewiduje projekt posłów Solidarnej Polski z wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Warchołem na czele.