3,1 tys. zł wynosi dziś limit kosztów miesięcznego leczenia chorego z HIV/AIDS. Terapia 10 834 pacjentów (dane za wrzesień 2018 r.) kosztuje budżet państwa ok. 350 mln zł rocznie.
Resort zdrowia uważa, że mogłaby być tańsza i rozważa zmianę sposobu finansowania. 20 leków stosowanych w stu różnych kombinacjach miałoby być kupowanych w procedurze refundacyjnej zamiast w przetargu centralnym. To pozwoliłoby na znaczne obniżenie ich ceny w toku negocjacji z producentem.
Tańsza terapia
W opinii specjalistów leczenie antyretrowirusowe (ARV) prowadzone w ramach programu polityki zdrowotnej ministra zdrowia należy do najlepszych w Europie. Jak tłumaczy dr n. med. Barbara Daniluk-Kula, wicedyrektor Krajowego Centrum ds. AIDS, leki stosowane w Polsce są dobierane indywidualnie przez lekarzy prowadzących danego pacjenta na podstawie parametrów medycznych i wyników testów laboratoryjnych. W doborze terapii muszą się zmieścić w przewidzianym uśrednionym koszcie terapii 3,1 tys. zł na pacjenta na miesiąc. – Uśredniony koszt terapii oznacza, że pacjentów można leczyć taniej lub drożej, ale średni miesięczny koszt terapii nie może przekroczyć tej kwoty – tłumaczy dr Daniluk-Kula.
Jak jednak wynika z informacji resortu zdrowia, nie wszystkie leki są stosowane optymalnie. – Większość pacjentów w Polsce jest leczona lekiem, w przypadku którego terapia, jak pokazują ministerialne przetargi, kosztuje ok. 1,6 tys. zł miesięcznie. Tymczasem w wielu krajach, także tych bogatych, większość pacjentów nadal jest leczonych tańszym farmaceutykiem tej samej firmy i jego odpowiednikami, czyli generykami, a koszt terapii waha się od 150 do 300 zł miesięcznie. Zgodnie z opiniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) najlepszą praktyką jest objęcie większości pacjentów tańszym lekiem i jego odpowiednikami, a leczenie lekiem droższym jedynie wąskiej grupy pacjentów, u których korzyść z leczenia oryginalnym lekiem jest największa – mówi Krzysztof Kopeć, prawnik, były naczelnik w Departamencie Polityki Lekowej i Farmacji Ministerstwa Zdrowia, a także były członek komisji ekonomicznej przy resorcie. – Dlatego resort słusznie zwrócił się do Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) o opinię prezesa Agencji na temat tych leków – mówi Kopeć.
Czytaj też: