Leczenie za granicą zablokuje pacjentom rząd

Na refundowane zabiegi dostępne za granicą pacjent będzie potrzebował zgody NFZ.

Aktualizacja: 12.02.2013 11:34 Publikacja: 12.02.2013 07:48

Leczenie za granicą zablokuje pacjentom rząd

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Polscy chorzy będą mieli ograniczone możliwości korzystania ze swobody przepływu pacjentów, chociaż przewiduje tak unijna dyrektywa o transgranicznej opiece zdrowotnej. Jej przepisy mają zacząć obowiązywać w całej UE już od października. Dyrektywa miała otworzyć granice dla chorych i pozwolić im bez zgody narodowego płatnika, w naszym wypadku NFZ, wyjeżdżać na refundowane leczenie do innego kraju.

Obwarowania

Ministerstwo Zdrowia przygotowało właśnie projekt założeń do nowelizacji ustawy zdrowotnej oraz ustawy o działalności leczniczej, który ma wprowadzić unijne przepisy. Wynika z niego, że skorzystanie z dobrodziejstw dyrektywy nie będzie proste. A pacjent będzie musiał występować o zgodę do NFZ na leczenie. Chodzi o przypadki, gdy chciałby wyjechać na operację czy badania, które ma już zaplanowane w Polsce, a jednocześnie musiałby się położyć na oddział zagranicznego szpitala na co najmniej jeden dzień i korzystać tam z wysoko wyspecjalizowanej kosztownej infrastruktury medycznej. Możliwość ograniczania wyjazdów pacjentów przewiduje też dyrektywa, ale tylko w wyjątkowych przypadkach.

18 proc. pacjentów, według szacunków resortu zdrowia, skorzysta z usług medycznych za granicą

– Z przestawionych założeń wynika, że ministerstwu zależy, by pacjenci w jak najmniejszym zakresie korzystali z refundowanego leczenia za granicą. Dyrektywa mówi, że tylko wyjątkowo można odmówić refundacji, u nas ma się to stać niemal regułą – podkreśla Maciej Dercz z Uczelni Łazarskiego.

Listę zabiegów, na których wykonanie za granicą pacjent będzie potrzebował zgody, określi minister zdrowia w rozporządzeniu.

– Z projektu przepisów wynika, że bez zgody NFZ pacjent mógłby wyjeżdżać na jednodniowe zabiegi, np. usunięcie zaćmy, dentystyczne czy ortopedyczne – zauważa adwokat Paweł Derlikowski.

Jeśli bowiem chory nie wystąpi wcześniej o zgodę do NFZ, nie będzie mógł liczyć na zwrot kosztów leczenia. Tu też przepisy przewidują ograniczenia. Po pierwsze, daną usługę medyczną fundusz musi finansować pacjentom w Polsce. Po drugie, nawet jeśli chory dostanie już na nią zgodę, płatnik zwróci mu tylko tyle za zabieg, na ile wyceniał go u nas. Czyli jeśli płaci szpitalom za operację stawu biodrowego 30 tys. zł, a we Francji kosztuje ona 100 tys. – pacjent dostanie tę pierwszą kwotę.

Ponadto i dyrektywa, i przepisy zaproponowane przez resort przewidują, że w obu wypadkach – zarówno gdy pacjent będzie mógł wyjechać z wcześniejszą zgodą NFZ, jak i bez niej – sam najpierw wyłoży pieniądze na kurację. Aby dostać ich zwrot, powinien dostarczyć do NFZ rachunki oraz skierowania lekarskie na zabieg. Jest to różnica w stosunku do przepisów obowiązującej ustawy zdrowotnej. Teraz na każdą, zazwyczaj bardzo drogą operację, np. przeszczep narządu, zgodę zainteresowanemu wyraża NFZ i przesyła na nią pieniądze do zagranicznej placówki.

Propozycją ministerstwa zawiedzione są organizacje pacjentów.

3,6 mld zł mają kosztować rocznie, według NFZ, wyjazdy pacjentów na leczenie za granicą

– Rozumiemy, że resort wprowadza pewne ograniczenia, bo nasze usługi medyczne w porównaniu z zagranicznymi nie są dobrze wycenione. Przykro jednak, że rządzący narzucają to pacjentom bez jakiejkolwiek konsultacji z nami – mówi Tomasz Szelągowski, wiceprezes Federacji Pacjentów Polskich.

Celowe ograniczenia

– Ministerstwo korzysta z furtki, wprowadzając ograniczenia, bo boi się, że niekontrolowane wyjazdy pacjentów uderzą w budżet NFZ – mówi Bolesław Piecha, przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia. Podkreśla, że jeśli parlament uchwali przepisy w tym kształcie, okażą się one dyskryminujące dla polskich chorych i korzystniejsze będzie dla nich orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE. Już teraz ten sąd w przeciwieństwie do płatnika stoi po stronie chorego.

O możliwość limitowania pacjentom unijnym wyjazdów na leczenie do innych krajów UE walczyła była minister zdrowia Ewa Kopacz na etapie prac nad dyrektywą w Parlamencie Europejskim. Uzasadniała, że samowolne wyjazdy pacjentów zrujnują budżety narodowych płatników.

etap legislacyjny: konsultacje społeczne

Polscy chorzy będą mieli ograniczone możliwości korzystania ze swobody przepływu pacjentów, chociaż przewiduje tak unijna dyrektywa o transgranicznej opiece zdrowotnej. Jej przepisy mają zacząć obowiązywać w całej UE już od października. Dyrektywa miała otworzyć granice dla chorych i pozwolić im bez zgody narodowego płatnika, w naszym wypadku NFZ, wyjeżdżać na refundowane leczenie do innego kraju.

Obwarowania

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Ochrona zdrowia
Aborcja w dziewiątym miesiącu ciąży. Izabela Leszczyna komentuje dla "Rz"
Praca, Emerytury i renty
Lawinowy wzrost L4 z powodu krztuśca. Alarmujące dane ZUS
W sądzie i w urzędzie
Lex ciągnik na wstecznym. Komornik łatwiej zajmie ruchomości?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Szef CKE: W tym roku egzamin ósmoklasisty i matura będą łatwiejsze
Sądy i trybunały
Sąd: prokuratura ma przeprowadzić śledztwo ws. Małgorzaty Manowskiej