Prywatne szkoły: czesne w wakacje niezgodne z prawem

Prywatna szkoła nie może zmuszać rodziców do wnoszenia opłat za miesiące, w których jest nieczynna, bo nie świadczy wtedy usług.

Publikacja: 09.05.2014 09:43

Prywatne szkoły: czesne w wakacje niezgodne z prawem

Foto: www.sxc.hu

Chociaż w czasie wakacji nie można żądać opłat ani od studentów, ani od rodziców uczniów czy przedszkolaków, jeśli placówka nie świadczy w tym czasie usług, to jednak taka praktyka okazuje się nader częsta.

– Placówka każe sobie płacić nawet za wakacje po ukończeniu szkoły podstawowej. Dyrekcja tłumaczy, że przecież musi płacić nauczycielom – mówi rodzic jednego z dzieci uczęszczających do prywatnej szkoły podstawowej nr 114 w Warszawie.

Niecelne argumenty

„Miesięczna opłata za naukę jednego ucznia, zwana dalej czesnym, pobierana jest za każdy miesiąc począwszy od ?1 września do 31 sierpnia roku następnego, czyli w czasie całego roku szkolnego łącznie z wakacjami. Uczniowie klas VI wpłacają czesne do sierpnia włącznie. Opłata za miesiące wakacyjne podyktowana jest koniecznością wypłaty wynagrodzenia dla nauczycieli i utrzymania budynku szkoły także w miesiącach wolnych od nauki" – czytamy na stronie internetowej Szkoły Podstawowej Towarzystwa Salezjańskiego w Bydgoszczy.

Z kolei Krakowska Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji pobiera w trakcie przerwy wakacyjnej bliżej niesprecyzowaną opłatę wakacyjną.

W rejestrze klauzul niedozwolonych, czyli uznanych przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za niedopuszczalne, można już znaleźć postanowienia umowne, w których szkoła zobowiązuje uczniów do opłat za wakacje.

Klauzula nr 1921 brzmi: „W okresie wakacyjnym, tj. za lipiec, sierpień, wrzesień, student uiszcza niepełne czesne w wysokości 75 proc. pełnej stawki miesięcznej".

Klauzule tę można uznać za odpowiednik niedozwolonego postanowienia umownego wskazanego w art. 385³ pkt 22 kodeksu cywilnego. W świetle tego przepisu niedozwolone są postanowienia umowne, które przewidują obowiązek wykonania zobowiązania przez konsumenta mimo niewykonania zobowiązania przez jego kontrahenta.

Zysk bez usługi

– Miesięczne czesne to kwota naliczana z tytułu świadczenia usługi edukacyjnej. O ile zasadne jest jego naliczanie w miesiącach, kiedy jest ona świadczona, o tyle brak jest podstaw do obciążania konsumenta kwotą czesnego za okres, gdy uczelnia jest nieczynna i w związku z tym nie realizuje i nie pozostaje w gotowości świadczenia usługi będącej przedmiotem umowy. Zgodnie z zasadą wzajemności, obciążanie konsumenta stawką czesnego powinno następować tylko w razie realizacji świadczenia wzajemnego – tłumaczy Maciej Chmielowski z biura prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

I dodaje, że naliczanie czesnego za okres, gdy świadczenie wzajemne nie jest realizowane, należy uznać za bezzasadne. Z podobnych względów za niezgodną z prawem uznano klauzulę dotyczącą przedszkola:  „Opiekun zobowiązuje się do opłaty ustalonego przez właściciela czesnego przez okres 12 miesięcy (tj. od IX do VIII) do szóstego dnia każdego miesiąca".

Jak zadbać o finanse

Co powinien zrobić rodzic płacący czesne za miesiące wakacyjne?

Może zwrócić się do dyrekcji, by nie pobierała takich opłat za wakacje. Gdy to nie pomoże, warto poprosić o pomoc miejskiego lub powiatowego rzecznika praw konsumentów. Jeśli jego interwencja też okaże się nieskuteczna, pozostaje skierowanie sprawy do sądu cywilnego. Osoba, która zapłaciła czesne za wakacje, może żądać od szkoły jego zwrotu. Musi tylko wykazać niedozwolony charakter zapisu umownego przez wskazanie tożsamego z rejestru klauzul niedozwolonych.

Można też wystąpić z powództwem do SOKiK o uznanie klauzuli za niedozwoloną. Złożenie pozwu jest wolne od opłat. Jeśli SOKiK stwierdzi, że klauzula jest niedozwolona, wpisze ją do rejestru.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.wojcik@rp.pl

Marcin? Chałupka, ekspert prawa o szkolnictwie wyższym

Pobieranie opłat przez uczelnie musi być skorelowane ze świadczeniem wzajemnym. Można sobie wyobrazić usługę świadczoną także w okresie zwyczajowych wakacji, ale szkoła powinna mieć na to dowody i umówić się na takie usługi. Można też sobie wyobrazić świadczenie definiowane semestralnie czy rocznie, jedynie z ratami płatnymi miesięcznie, w tym w miesiącach wakacyjnych. Jeśli jednak uczelnie idą na skróty i piszą o odpłatności za studia, choć nie prowadzą zajęć w wakacje, trudno się dziwić, że UOKiK to kwestionuje.

Chociaż w czasie wakacji nie można żądać opłat ani od studentów, ani od rodziców uczniów czy przedszkolaków, jeśli placówka nie świadczy w tym czasie usług, to jednak taka praktyka okazuje się nader częsta.

– Placówka każe sobie płacić nawet za wakacje po ukończeniu szkoły podstawowej. Dyrekcja tłumaczy, że przecież musi płacić nauczycielom – mówi rodzic jednego z dzieci uczęszczających do prywatnej szkoły podstawowej nr 114 w Warszawie.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce