Propozycja pojawiła się po skandalu z udziałem byłego już przewodniczącego komitetu organizacyjnego Igrzysk Olimpijskich w Tokio Yoshiro Mori, który na spotkaniu z kierownictwem Japońskiego Komitetu Olimpijskiego stwierdził, że kobiety zbyt wiele mówią i mają problem z zakończeniem swoich wypowiedzi. Mori przeprosił potem za swoje słowa i - ostatecznie - podał się do dymisji.
Teraz Partia Liberalno-Demokratyczna, która jest krytykowana za to, że jej kierownictwo jest zdominowane przez mężczyzn, zaproponowała, aby pięć parlamentarzystek partii brała udział w posiedzeniach kierownictwa ugrupowania w charakterze obserwatorów.
Toshihiro Nikai, sekretarz generalny partii zwraca przy tym uwagę, że członkowie zarządu ugrupowania pochodzą z organizowanych wewnątrz partii wyborów.
- Jest jednak ważne, by członkinie partii mogły obserwować proces podejmowania decyzji - dodał 82-letni polityk.
- Jest ważne, aby w pełni rozumiały jakie dyskusje mają tam miejsce - podkreślił.