Izba Reprezentantów zatwierdziła projekt ustawy, która pozwoliłaby na usunięcie posągów upamiętniających konfederatów albo suprematystów. Do głosów demokratów przyłączyło się 67 republikańskich kongresmenów.
– Nie możemy zmienić historii, ale na pewno możemy zdecydować, komu oddajemy cześć, a komu nie. Symbole nienawiści i podziałów nie mają miejsca w siedzibie Kongresu – powiedział kongresmen Steny H. Hoyer, demokrata z Maryland i przewodniczący większości w Izbie Reprezentantów, który jest jednym z autorów tej ustawy.
Na mocy prawa pochodzącego z czasów wojny domowej każdy ze stanów może przesłać na Kapitol dwie rzeźby upamiętniające swoich zasłużonych obywateli. Zatwierdzony przez Izbę Reprezentantów projekt daje im możliwość zastąpienia posągu czy popiersia konfederaty nowym. W planach jest usunięcie m.in. popiersia sędziego Rogera Taneya, który przewodniczył decyzji Sądu Najwyższego z 1857 r. zabraniającej przyznania praw obywatelskich osobom pochodzenia afrykańskiego. Maryland ma zastąpić go posągiem Thurgooda Marshalla – pierwszego czarnoskórego członka SN. Projekt również przewiduje usunięcie posągów Jeffersona Davisa z Missisipi, prezydenta Konfederackich Stanów Ameryki, i Johna Calhouna z Karoliny Południowej, wiceprezydenta i lidera senackiej frakcji popierającej niewolnictwo.
– Dlaczego mamy składać hołd obrońcy niewolnictwa. Karolino Południowa, zabierz ten posąg, bo inaczej my go schowamy do piwnicy – powiedział kongresmen James E. Clyburn reprezentujący ten stan.
Kilka stanów już dobrowolnie podjęło kroki wymiany swoich posągów. Wirginia usunęła statuetkę Roberta E. Lee, generała konfederatów, i ma zastąpić go podobizną Barbary Johns, aktywistki działającej na rzecz praw obywatelskich.