Kto kazał zagłuszać protestujące pielęgniarki

Jarosław Kaczyński wydał zgodę na zagłuszanie telefonów sióstr – twierdzi RMF FM. – Ta niemiecka stacja manipuluje faktami – odpiera były premier

Publikacja: 12.02.2008 03:16

Śledczy z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga mają wyjaśnić, czy urządzenia, które zastosowano latem zeszłego roku do zagłuszania telefonów komórkowych pielęgniarek okupujących Kancelarię Premiera, zostały użyte zgodnie z prawem.

Śledztwo zostało wszczęte na wniosek szefa MSWiA Grzegorza Schetyny. Do zawiadomienia, które trafiło do prokuratorów, dołączono notatkę służbową szefa BOR Mariana Janickiego z 21 stycznia 2008 r. Informuje w niej, że od 19 do 26 czerwca 2007 r. funkcjonariusze biura stosowali w siedzibie premiera tzw. działania specjalne mające na celu blokowanie telefonów komórkowych. Aparatura umieszczona była – według tej notatki – w pomieszczeniach przylegających do tych, w których przebywały cztery pielęgniarki.

– Wierzę, że prokuratura wyjaśni tę sprawę i będziemy mieli wiedzę, co i dlaczego stało się naprawdę – oświadczył wczoraj wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna.

– Jest prawdopodobieństwo, że było to niezgodne z prawem. Gdyby było zgodne z prawem i prokuratura od razu by to stwierdziła, to takiego postępowania by nie podejmowano – skomentował wczoraj minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.

Wicepremier Grzegorz Schetyna liczy, że prokuratura wyjaśni, czy złamano prawo

Według RMF FM pod dokumentem zezwalającym na zagłuszanie telefonów komórkowych protestujących pielęgniarek widnieje podpis Jarosława Kaczyńskiego. W samym dokumencie podobno nie pada słowo „zagłuszanie”. Z informacji radia wynika, że jest to polecenie służbowe ówczesnego premiera dla szefa BOR podjęcia „działań w celu zabezpieczenia budynku w trakcie okupacji pielęgniarek, w tym działań, które zapewnią bezpieczeństwo teleinformatyczne”. Pismo ma być datowane na 26 czerwca 2007 – to dzień, w którym pielęgniarki po siedmiu dniach opuszczały budynek Kancelarii Premiera. Jeśli tak jest rzeczywiście, może to oznaczać, że dokument ten miał zalegalizować działania BOR już po fakcie.

Istnienie dokumentu, o którym poinformowało radio, potwierdził szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski. Zadeklarował, że jeśli tylko prokuratura zwróci się do kancelarii z wnioskiem o udostępnienie tego pisma, natychmiast je dostanie.

Całej sprawy nie chciał komentować były premier Jarosław Kaczyński. – Ja bym bardzo prosił radia, w szczególności niemieckie, by nie prowadziły kampanii zmierzającej do tego, aby odwracać uwagę od ważnych spraw, a zajmować się jakimiś bzdurami, zupełnie drobnymi wydarzeniami – oświadczył prezes PiS. Według niego kolejne rewelacje na temat zagłuszania pielęgniarek to jedna wielka manipulacja. – A media próbują zrobić ze sprawy całkowicie nieważnej ważną – dodał Kaczyński. Zadeklarował jednocześnie, że jeśli tylko prokuratura będzie mieć do niego jakieś pytania w sprawie zagłuszania pielęgniarek, to nie będzie z tego robić problemu i udzieli jej odpowiedzi.

Politycy PiS widzą w tej sprawie kolejny element walki między PO a ich partią. Zdaniem Jolanty Szczypińskiej najpierw na celowniku rządzących był prezydent, teraz jego miejsce zajął Jarosław Kaczyński.

Polityka
Michał Kuczmierowski nie wyjdzie z brytyjskiego aresztu
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Polityka
Mariusz Błaszczak nie zrzeknie się immunitetu. „Chcieli oddać pół Polski Rosjanom”
Polityka
Przydacz: Trzaskowski zmienia swoje poglądy na potrzeby kampanii. Żałosne
Polityka
Hołownia o rekonstrukcji rządu. „Tusk jest premierem, bo tak zdecydowali koalicjanci”
Polityka
Kosiniak-Kamysz: Jasno deklarowaliśmy, że nie rozważamy wysłania wojsk na Ukrainę