W poniedziałek lider Solidarnej Polski minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że złożył do minister rodziny, pracy i polityki społecznej wniosek w sprawie wypowiedzenia konwencji stambulskiej. - Uważamy, że nie tylko nie prowadzi ona do poprawy sytuacji kobiet, ale przeciwnie, może w konsekwencji doprowadzić nieuchronnie do znacznego pogorszenia sytuacji kobiet i wzrostu przemocy domowej w Polsce - tłumaczył.
Członek Rady Liderów Konfederacji poseł Janusz Korwin-Mikke informował, że wszystkie trzy partie wchodzące w skład formacji (KORWiN, Ruch Narodowy i Korona) jednomyślnie poprą wystąpienie Polski z konwencji, jeśli taka propozycja zostanie w Sejmie zgłoszona. Przeciw wypowiadaniu konwencji opowiadają się m.in. politycy Koalicji Obywatelskiej i Lewicy.
W czwartek głos w sprawie zabrał premier Mateusz Morawiecki.
- Rząd Zjednoczonej Prawicy z całą mocą realizuje różne działania, które mają służyć zapobieganiu przemocy domowej, a w przypadku, gdy ona wystąpi, mają wspierać ofiary przemocy - oświadczył, wymieniając jako przykład wdrożenie ustawy antyprzemocowej i "znaczące rozszerzenie" sieci placówek pomocy ofiarom przemocy. - To sieć, z której korzystają w realny sposób setki osób miesięcznie i ta liczba wzrasta - mówił podkreślając, że ta sieć jest rozbudowywana i potrzebna. - To najlepszy dowód, że bardzo poważnie podchodzimy do tematu - stwierdził.
Przypomniał też wdrożenie przepisów o eksmisji sprawców przemocy. - W przypadku naszej ustawy (...) ofiara jest chroniona od początku do końca w maksymalnie możliwym stopniu, a sprawca, napastnik, jest zmuszony do opuszczenia domu - podkreślił. Zapewnił, że rząd z wielką determinacją podchodzi do działań, które mają wzmocnić pozycję ofiar przemocy domowej.