Nie tylko wysocy funkcjonariusze Ministerstwa Finansów, którzy wyjeżdżali na zagraniczne misje, odzyskiwali nielegalnie VAT w ramach tax free. Proceder był powszechnie stosowany przez urzędników i funkcjonariuszy wielu służb, którzy byli delegowani do pracy za granicą, głównie do wielu unijnych struktur – twierdzą nasze źródła. Prokuratura Krajowa po naszej publikacji zażądała od skarbówki listy wszystkich delegowanych, którzy kiedykolwiek wystąpili o zwrot VAT. Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej" na liście są prokuratorzy, ministrowie, funkcjonariusze policji, Straży Granicznej, CBA.
Pod koniec lipca„Rzeczpospolita" opisała, co wykrył mazowiecki wydział biura inspekcji wewnętrznej Ministerstwa Finansów – to wyspecjalizowani funkcjonariusze i urzędnicy do ścigania przestępstw w Krajowej Administracji Skarbowej. Biuro wykryło, że czterech wysokiej rangi funkcjonariuszy pracujących w służbie celno-skarbowej oddelegowywanych na wschodnie misje (to misje UE ds. Pomocy Granicznej Mołdawii i Ukrainie – EUBAM) na lotnisku Okęcie przedstawiało fakturę zakupu sprzętu (głównie elektroniki, jak tablety, telefony), wypełniało właściwy formularz, a celnik przystawiał im stempel, co uprawniało do zwrotu VAT.
Procedura nie dla wszystkich
Procedura „zwrotu VAT dla podróżnych" czyli tax free, to podatkowy przywilej, ale nie dla wszystkich. Mogą z niego korzystać wyłącznie „osoby fizyczne nieposiadające stałego miejsca zamieszkania na terytorium Unii Europejskiej" – które mają prawo ubiegać się o zwrot podatku zapłaconego przy nabyciu towarów na terytorium Polski. Towary muszą w stanie nienaruszonym zostać wywiezione przez osoby przewożące poza terytorium Unii Europejskiej w bagażu osobistym. Mówiąc wprost: zwrot VAT w procedurze tax free przysługuje tylko osobom „na stałe" mieszkającym poza terenem Unii Europejskiej, a funkcjonariusze delegowani na misje tylko czasowo przebywali za granicą UE.
Biuro inspekcji wewnętrznej na początku lipca złożyło zawiadomienie do prokuratury w Warszawie. Prokuratura nadal analizuje czy sprawa kwalifikuje się do wszczęcia śledztwa (nadużycie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej – tak zakwalifikował to minister finansów), czy też postępowania karno-skarbowego (jako przestępstwo skarbowe) – zawiadomienie liczy aż 200 stron. Obejmuje czterech funkcjonariuszy, z czego jeden miał odzyskać w ten sposób nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jednak z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że takich osób korzystających z tax free, które posługiwały się paszportami dyplomatycznymi, było znacznie więcej. Dlaczego ich nazwiska nie znalazły się w zawiadomieniu? Zbada to Prokuratura Krajowa, która zażądała danych wszystkich urzędników, polityków, funkcjonariuszy wszystkich formacji, którzy występowali o zwrot tax free przy wyjazdach służbowych na misje. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że wśród tych osób są nawet szefowie służb, byli ministrowie.
Znana sprawa
Dlaczego? „Prokuratura Krajowa zainteresowała się sprawą. Dąży do sprawdzenia, czy zachowania opisywane w zawiadomieniu Ministerstwa Finansów oraz artykule prasowym dotyczyły tylko wskazanych w nich osób czy też mogły mieć szerszy charakter" – potwierdza nam biuro prasowe Prokuratury Krajowej.