Reklama
Rozwiń

Wizy do Polski bez pośredników. Koniec łapówkarskiego eldorado?

Biometria, którą chce wprowadzić MSZ, ma zablokować przechwytywanie terminów wizowych przez nieuczciwych pośredników – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Publikacja: 19.02.2025 04:30

Siedziba MSZ

Siedziba MSZ

Foto: Adobe Stock

W MSZ trwają prace nad uruchomieniem specjalnej usługi informatycznej, która uniemożliwi działanie nieuczciwych pośredników wizowych działających w wielu krajach objętych tzw. presją migracyjną. Blokują oni miejsca w kolejce do konsula – za pieniądze, nawet kilka tysięcy dolarów, „udostępniają” je cudzoziemcowi, który stara się o wizę do Polski. Proceder jest znany od lat – w internecie można bez trudu znaleźć oferty, by za „łapówkę” szybko umówić się w polskim konsulacie po wizę. – Jakakolwiek próba umówienia osoby posiadającej legalne pozwolenie na pracę w Polsce była po prostu niemożliwa. W momencie uruchomienia zapisów na stronie ekonsulat w ciągu sekund wszystkie możliwe terminy znikały – opowiadał „Rzeczpospolitej” jeden z dyrektorów w firmie IT w Polsce zatrudniającej cudzoziemców. MSZ od lat oficjalnie współpracuje przy aplikacjach wizowych z firmami zewnętrznymi (świadczenie usług informacyjnych i przyjmowania wniosków o wydanie wiz). To m.in. TLS na Ukrainie, VF Services LLC na Białorusi, BLS na Filipinach czy VFS Global Services Private Limited w Indiach.

Menadżer IT: – Dzięki pośrednikowi z internetu mogliśmy umawiać naszych pracowników praktycznie od ręki na takie wizyty, płacąc haracz – od kilkuset do kilku tys. dolarów. Pośrednik był w stanie w ciągu tygodnia przygotować dla nas kilka do kilkunastu „slotów", czyli wejściówek.

Pośrednik już nie zajmie miejsca po wizę. Będzie mógł je zabookować tylko aplikant wizowy 

„Departament Konsularny MSZ planuje w najbliższej przyszłości uruchomienie dodatkowej elektronicznej usługi weryfikującej tożsamość osoby, która zamierza umówić termin wizyty w urzędzie konsularnym za pośrednictwem serwisu udostępnianego online” – informuje „Rzeczpospolitą” resort dyplomacji. Nieoficjalnie wiadomo, że wykorzystana ma być do tego biometria – logowanie do aplikacji wizowej możliwe będzie za pomocą indywidualnych cech biometrycznych, które chronią dostęp do telefonów komórkowych, a także m.in. przekraczania granicy (obecnie jest to odcisk palca lub układ twarzy). 

Usługa blokująca nieuczciwych pośredników ma zostać wprowadzona jeszcze w tym roku. „Termin uruchomienia mechanizmu związany jest z trwającymi pracami legislacyjnymi, jak i informatycznymi” – podkreśla MSZ.

Resort wytypuje placówki w państwach, które są poddane największej presji migracyjnej takie jak Indie, Filipiny, Uzbekistan. 

Czytaj więcej

Afera wizowa: Hindusi dostają w Polsce wizy łatwiej niż w innych krajach

„Wybór placówek do pilotażowego wdrożenia mechanizmu opierał się będzie na analizie danych statystycznych i warunków panujących w danym państwie urzędowania. W dłuższej perspektywie czasowej, po dokonanej ewaluacji skuteczności zastosowanego modelu, możliwe będzie jego rozszerzenie, zarówno w obecnie działającym systemie (eKonsulat) jak i w projektowanej nowej platformie e-usług konsularnych” – odpowiada „Rzeczpospolitej” .

Łapówkarskie eldorado pośredników wizowych definitywnie się skończy

Marek Sowa, poseł KO

– W pełni podzielam te zmiany. Mając wiedzę z komisji ds. afery wizowej, której przewodniczyłem, uważam, że wyeliminowanie firm pasożytujących na całym polskim systemie wizowym uzdrowi go i naprawi. A ich łapówkarskie eldorado definitywnie się skończy. To zysk dla państwa i cudzoziemców, którzy chcą naprawdę tu pracować czy studiować – mówi „Rz” Marek Sowa, poseł KO.

Czytaj więcej

Projekt raportu ws. afery wizowej. 11 zawiadomień, w tym wobec Morawieckiego

Rządowy pakiet zmian w polityce migracyjnej już w Sejmie. Ma ukrócić patologię, którą stworzył PiS

W ostatnich latach Polska bez kontroli wydawała miliony wiz, ale nie przekładało się to na zapewnienie rąk do pracy w krajowych firmach. W latach 2018–2023 Polska wydała ponad 6 milionów wiz, w tym 3,8 mln pracowniczych – to europejski rekord. Żerowały na tym fikcyjne agencje pośrednictwa pracy, które de facto były hubami wizowymi czy prywatne uczelnie, które ściągały rzekomych studentów niezainteresowanych studiowaniem w Polsce (z raportu MSZ wynika, że średnio co drugi student obcokrajowiec nie rozpoczynał drugiego roku). Był to efekt m.in. rozszczelnienia przepisów w czasach rządów PiS – w tym nowelizacji przepisów wizowych. Do 2020 r. można było składać wnioski nie tylko w państwie pochodzenia cudzoziemca, ale również w państwie jego pobytu – umożliwiło to ubieganie się o wizy imigrantom zarobkowym z krajów Azji i Afryki. Na lawinę wniosków polskie konsulaty nie były przygotowane. „Stworzyło to wręcz szklarniane warunki do powstawania różnego typu patologii, w tym zjawisk korupcyjnych” – mówił na posiedzeniu komisji ds. afery wizowej dr Paweł Dąbrowski, ekspert w dziedzinie migracji. Rządowy portal e-Konsulat został w praktyce wykorzystany przez pośredników wizowych.

Czytaj więcej

Ostre prawo azylowe idzie do Sejmu. Premier apeluje do PiS i prezydenta

Ukrócenie procederu zarabiania na terminach do polskiego konsula przez pośredników to kolejna zmiana, jaką wprowadza MSZ i rząd. W Sejmie toczą się prace nad czterema rządowymi ustawami dotyczącymi migracji. To efekt strategii migracyjnej na lata 2025–2030 pt. „Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo” autorstwa prof. Macieja Duszczyka, wiceministra MSWiA i eksperta w dziedzinie migracji, którą rząd ogłosił w połowie października. Wśród pomysłów jest wprowadzenie czasowego zawieszenia prawa do azylu na granicy z Białorusią, wysokie kary za nielegalnego pracownika i obowiązek natychmiastowego anulowania wizy studentowi cudzoziemcowi, który nie rozpoczął studiów. Zaostrzone będą także zasady nabywania obywatelstwa przez cudzoziemców. 

W MSZ trwają prace nad uruchomieniem specjalnej usługi informatycznej, która uniemożliwi działanie nieuczciwych pośredników wizowych działających w wielu krajach objętych tzw. presją migracyjną. Blokują oni miejsca w kolejce do konsula – za pieniądze, nawet kilka tysięcy dolarów, „udostępniają” je cudzoziemcowi, który stara się o wizę do Polski. Proceder jest znany od lat – w internecie można bez trudu znaleźć oferty, by za „łapówkę” szybko umówić się w polskim konsulacie po wizę. – Jakakolwiek próba umówienia osoby posiadającej legalne pozwolenie na pracę w Polsce była po prostu niemożliwa. W momencie uruchomienia zapisów na stronie ekonsulat w ciągu sekund wszystkie możliwe terminy znikały – opowiadał „Rzeczpospolitej” jeden z dyrektorów w firmie IT w Polsce zatrudniającej cudzoziemców. MSZ od lat oficjalnie współpracuje przy aplikacjach wizowych z firmami zewnętrznymi (świadczenie usług informacyjnych i przyjmowania wniosków o wydanie wiz). To m.in. TLS na Ukrainie, VF Services LLC na Białorusi, BLS na Filipinach czy VFS Global Services Private Limited w Indiach.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Ministra ds. równości Katarzyna Kotula obroniona w Sejmie. Wniosek PiS przepadł
Polityka
Przerwane przemówienie Ziobry o Tusku w Sejmie. Poseł PiS krzyczał o „kuli w łeb”
Polityka
Bronisław Komorowski: Niewątpliwie zmieni się kierownik tego interesu. I wtedy polityka USA znormalnieje
Polityka
Wyrzucą posła Konfederacji z Komisji Etyki. Przez nieetyczne zachowanie
Polityka
Stanisław Tyszka: Myślę, że rząd i PiS dopuszczają wysłanie wojsk na Ukrainę