Największy na świecie festiwal religijny ma wzmocnić pozycję premiera Indii

W kilka miesięcy po nieoczekiwanie złym wyniku wyborczym indyjscy nacjonaliści z partii rządzącej starają się odzyskać popularność, opierając się na ideologii hinduistycznej.

Publikacja: 17.01.2025 04:34

Sadhu, czyli hinduski wędrowny asceta festiwalu Wielkiego Dzbana dokonuje rytualnego zanurzenia w wo

Sadhu, czyli hinduski wędrowny asceta festiwalu Wielkiego Dzbana dokonuje rytualnego zanurzenia w wodzie. Miasto Prajagradź w północnych Indiach, 14 stycznia

Foto: REUTERS

Jak przystało na największą demokrację świata – jak nazywa się często liczące 1,4 mld mieszkańców Indie – odbywa się tam właśnie największe święto religijne świata.

U zbiegu trzech świętych rzek: Gangesu, Jamuny i mitycznej Saraswati, zgromadzi się tego roku ponad 400 mln wyznawców hinduizmu – mniej więcej tyle, ilu mieszkańców liczy cała Unia Europejska.

Nacjonalistyczny premier Modi i największa na świecie uroczystość religijna

Jest to święto Maha Kumbh (Wielkiego Dzbana), które w tym roku zapatrzono przymiotnikiem Maha, czyli wielkie, ze względu na specyficzne położenie Słońca, Księżyca i Jowisza, co tłumaczy wyjątkową liczbę gości. Samo Maha Kumbh odbywa się co 12 lat.

W tym roku przypada po raz pierwszy w okresie rządów premiera Narendry Modiego i jego hinduistycznego oraz jawnie nacjonalistycznego ugrupowanie Indyjska Partia Ludowa (Bharatiya Janata Party, BJP). Dla wielu jest to święto radości i odkupienia bez żadnego podtekstu politycznego. Trudno jednak nie zauważyć, że w obecnej sytuacji politycznej wpisuje się doskonale w ideologię BJP. Opiera się ona na przekonaniu, że Hindusi mogą być zjednoczeni wyłącznie jako wspólnota religijno-kulturowa i stawia to pod znakiem zapytania przynależność do niej wyznawców innych religii.

– Organizowany przez Modiego i BJP festiwal jest pomyślany jako symbol hinduskiej jedności i władzy. Służy bez wątpienia prezentacji wielkości Indii przede wszystkim jako narodu hinduskiego – mówi „Rzeczpospolitej” Thorsten Wojczewski z uniwersytetu w Coventry, autor licznych książek i opracowań o współczesnych Indiach.

Jego zdaniem premier Modi stara się upolitycznić hinduizm. Powołuje się na doniesienia, że ​​muzułmańskim sprzedawcom i kierowcom taksówek zakazano udziału w obsłudze festiwalowych gości. Skargi na dyskryminację liczącej 200 mln obywateli społeczności muzułmańskiej są częścią politycznej rzeczywistości Indii od dziesięcioleci. Zamieszki i krwawe starcia na tle religijnym nie należą do rzadkości od czasu podziału brytyjskich Indii i powstania muzułmańskiego Pakistanu.

Ideologia władzy w Indiach podgrzewa niechęci narodowe

Napięcia nie maleją, zwłaszcza w czasach Narendy Modiego. Na nim samym ciążą oskarżenia związane z rolą w 2002 roku, jaką odegrał w czasie krwawych zamieszek religijnych w stanie Gudżarat. Był tam wtedy szefem rządu.

Liczące ok. 6 mln mieszkańców miasto Prajagradź, gdzie odbywają się centralne uroczystości obecnego święta, nazywało się jeszcze kilka lat temu Allahabad, która to nazwa związana jest z epoką muzułmańskich Wielkich Mogołów, rządzących niegdyś północnymi Indiami. Kilka lat temu Allahabad przemianowano na Prajagradź z inicjatywy Yogi Adityanata, premiera stanu Uttar Pradeś z ramienia BJP, będącego także hinduskim kapłanem oraz zdeklarowanym zwolennikiem nacjonalistycznej ideologii hindutwy.

Czytaj więcej

„Historyczny moment” armii Indii. Mają broń, której nie ma prawie nikt

– Święto Maha Kumbh nie ma żadnych konotacji politycznych. Nie wiadomo jeszcze, czy w uroczystościach weźmie udział premier Modi. Uczestnicy festiwalu manifestują dumę ze swej religijnej tradycji i doceniają pozytywne zmiany, jakie zachodzą w kraju w ostatnich latach – tłumaczy „Rzeczpospolitej” Pranay Sharma z anglojęzycznego magazynu „Outlook”.

Dotyczy to także dumy z udanej misji indyjskiego lądownika na Księżycu przed niespełna dwoma laty. Mało kto podnosił wtedy argument, że może nie ma sensu wydawać ogromnych sum na program kosmiczny, w sytuacji gdy miliony ludzi w Indiach nie mają dostępu do domowych toalet.

Indie balansują między Rosją a Chinami

Obecnie mimo zadyszki trwa także dynamiczny rozwój gospodarczy kraju. Idzie to na konto premiera Modiego, który w ubiegłym roku rozpoczął trzecią kadencję rządów. Jego BJP straciła wprawdzie większość w niższej izbie parlamentu i zmuszona była zawszeć porozumienie koalicyjne. Tonuje to nieco krytykę płynącą z zachodu o tendencje autorytarne premiera i podważenie demokracji w Indiach. 

W niedawnych wyborach w ważnym gospodarczo stanie Maharasztra BJP zdołała uzyskać większość, odbudowując nieco pozycję polityczną.

Czytaj więcej

Polka w Indiach: „Tutaj klasę średnią stać na kucharza, pomoc domową i kierowcę”

Modi zyskuje także na arenie międzynarodowej mimo politycznego kursu obliczonego na konsolidację więzi z Rosją. Premier Indii wybrał właśnie Moskwę jako cel swej pierwszej po wyborach wizyty zagranicznej. Nazwał tam Putina przyjacielem, i to w dniu, w którym rosyjska rakieta trafiła w szpital dziecięcy w Kijowie.

Zdaniem ekspertów wizytę Modiego na Kremlu należy interpretować jako próbę zrównoważenia aliansu Rosji z Chinami oraz utrzymania dostaw tańszej ropy. Z Rosji pochodzi już ponad 40 proc. tego surowca importowanego przez Indie. – Jest to jeden z filarów indyjskiej strategii rozwoju – podkreśla Pranay Sharma. Indyjski premier trzyma się z daleka od oceny wojny w Ukrainie, ograniczając się do ogólnikowych wypowiedzi o konieczności zawarcia sprawiedliwego pokoju.

Czyni starania, aby utrzymać dobre relacje z Waszyngtonem, który nie reaguje na zbliżenie Indii z Chinami, licząc na długoterminową współpracę strategiczną z rejonie Indo-Pacyfiku. Na tym polu Modi notuje sporo sukcesów. Wewnątrz kraju liczy przede wszystkim na utrzymanie wysokiego tempa rozwoju gospodarki.

Jak przystało na największą demokrację świata – jak nazywa się często liczące 1,4 mld mieszkańców Indie – odbywa się tam właśnie największe święto religijne świata.

U zbiegu trzech świętych rzek: Gangesu, Jamuny i mitycznej Saraswati, zgromadzi się tego roku ponad 400 mln wyznawców hinduizmu – mniej więcej tyle, ilu mieszkańców liczy cała Unia Europejska.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wyniki wyborów prezydenckich w USA od II wojny światowej. Zwycięzcy, przegrani, kontrowersje
Polityka
Ostatni sondaż przed inauguracją Donalda Trumpa. Wiemy, co uważają Amerykanie
Polityka
Joe Biden – prezydent przegrany
Polityka
Izraelski rząd zaczyna się rozpadać. Chodzi o porozumienie z Hamasem
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Polityka
Białoruś. Dyktator nawołuje do dialogu. Zaczął od upokarzania więźniów politycznych
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego