Jak informuje polskieradio24.pl, do komend milicji i KGB zostało doprowadzonych kilkadziesiąt osób. Zdaniem obrońców praw człowieka celem działań służb specjalnych reżimu Aleksandra Łukaszenki jest niedopuszczenie do akcji niesienia pomocy rodzinom, które są w trudnej sytuacji materialnej po uwięzieniu żywicieli. Jak dodają, w białoruskich więzieniach i koloniach karnych przebywa obecnie nawet 1400 więźniów politycznych.
Unijne sankcje na reżim Łukaszenki
Tymczasem Unia Europejska nałożyła na reżim Łukaszenki kolejne sankcje. Na liście objętych restrykcjami znaleźli się m.in. sędziowie wydający wyroki polityczne, m.in. obywateli, którzy krytykowali białoruskiego przywódcę.
Czytaj więcej
Przywódca Białorusi Aleksandr Łukaszenko w czasie roboczej wizyty w mieście Borysów ostrzegał, że w przypadku ataku na Białoruś do obrony jego kraju może zostać użyta rosyjska broń atomowa.
Sankcje nałożono również na szefów instytucji penitencjarnych (więzień i aresztu śledczego) oraz ich zastępców, a także na szefa jednostki medycznej w jednej z tych instytucji. Jak podkreślają obrońcy praw człowieka, wielu więźniów politycznych przebywa w nieludzkich warunkach i jest narażonych na nadużycia.
Sankcjami objęto też właścicieli oraz współwłaścicieli firm, wspólników lub członków zarządów, którzy czerpali korzyści z reżimu Łukaszenki, w tym z przywilejów lub preferencji przyznanych ich przedsiębiorstwom.