Reklama
Rozwiń

Liczy na „mądrość Putina”. Czy zostanie prezydentem Rumunii?

W pierwszej turze wyborów prezydenckich zwycięstwo nieoczekiwanie odniósł prorosyjski i antynatowski polityk Calin Georgescu. Czy to zwiastun objęcia władzy przez skrajną prawicę w Rumunii, kluczowym kraju wschodniej flanki NATO?

Publikacja: 25.11.2024 20:32

Calin Georgescu

Calin Georgescu

Foto: Octav Ganea / DIGI24/INQUAM PHOTOS / AFP

W poniedziałek rano pewnym zaskoczeniem było już to, że w niedzielnym starciu nie wygrał niemal pewny kandydat, za jakiego uchodził w sondażach socjaldemokratyczny premier Marcel Ciolacu. Jednak absolutnym szokiem była wiadomość, że największe poparcie zdobył polityk skrajnej prawicy, którego sukcesu absolutnie nikt nie zakładał. Występujący jako  kandydat niezależny Calin Georgescu zdobył 23 proc. głosów, a jeszcze trzy tygodnie temu w sondażach miał 4 proc. poparcia.

Premier Ciolacu znalazł się trzecim miejscu i odpadł z drugiej tury. Wyprzedziła go nawet mało znana kandydatka Elena Lasconi z centroliberalnego ugrupowania Związek Ocalenia Rumunii (USR).

Jeszcze kilka miesięcy temu była jedynie burmistrzem średniej wielkości miasta. Takie wyniki świadczą o kompletnej porażce rumuńskich sondażowni. Nie wzięły pod uwagę skuteczności kampanii wyborczej Georgescu w mediach społecznościowych, przede wszystkim na TikToku.

Nie tylko Calin Georgescu. Jak silni są w Rumunii prorosyjscy prawicowi populiści? 

W  Rumunii nie było jeszcze przypadku, że o prezydenturę ubiegać się będzie dwoje kandydatów, o których jeszcze niedawno mało kto słyszał.

Georgescu nie krył swych wyraźnie prorosyjskich opinii oraz krytycznego stosunku do członkostwa Rumunii w NATO. W czasie wieczoru wyborczego powiedział na konferencji prasowej transmitowanej na Facebooku, że jego sukces świadczy wyraźnie, iż nastąpiło „przebudzenie” narodu rumuńskiego. Zapowiedział, że Rumuni „nie pozostaną na kolanach” i nie będą „już dłużej ofiarą inwazji i upokorzeń”. Swoje zwycięstwo uznał także za wyraz dążenia Rumunów do „pokoju” w związku z wojną w Ukrainie.

Calin Georgescu nie krył swych wyraźnie prorosyjskich opinii oraz krytycznego stosunku do członkostwa Rumunii w NATO

Takie poglądy nie są w Rumunii całkowicie odosobnione i jak wynika z badań, prawicowi populiści zdobywali w ostatnim czasie coraz większą popularność. Zwłaszcza ugrupowanie Związek Jedności Rumunów (AUR), któremu zarzuca się nawet współpracę z rosyjskimi służbami.

Czytaj więcej

George Simion: Europa musi znów stać się normalna

To z tego ugrupowania wywodzi się Calin Georgescu, który był przed rokiem kandydatem na premiera z ramienia AUR. W partii doszło jednak do rozłamu, w obecnych wyborach prezydenckich Georgescu wystąpił jako kandydat niezależny.

Czy Calin Georgescu może wygrać drugą turę wyborów prezydenckich w Rumunii?

– Ma poglądy znacznie bardziej radykalne niż politycy AUR. Po deklaracjach, że liczy na „rosyjską mądrość” w rozwiązaniu konfliktu w Ukrainie uchodzi za polityka proputinowskiego. Opowiada się przeciwko tarczy antyrakietowej NATO, którą zdefiniował kiedyś jako hańbę – mówi „Rzeczpospolitej” Ion Ionita, publicysta dziennika „Adevarul”.

Przypomina, że w środowisku AUR pojawiają się głosy rozbioru Ukrainy pomiędzy Rosję, Polskę, Węgry oraz Rumunię, a Mołdawia miałaby wejść w skład Rumunii. Wprawdzie Georgescu nigdy tego nie proponował, ale nie odcinał się od tego rodzaju pomysłów swego środowiska.

Dalszy rozwój sytuacji  politycznej w Rumunii zależy obecnie od tego, jaki będzie ostateczny wynik wyborów prezydenckich, a także parlamentarnych, które odbędą się 1 grudnia tego roku. W tydzień po nich odbędzie się druga runda elekcji prezydenta. 

– Nie można wykluczyć, że głową państwa zostanie jednak Calin Georgescu. W sumie kandydaci ugrupowań prawicowych zdobyli w pierwszej rundzie około 40 proc. głosów. To świadczy, iż w drugiej rundzie rozkład głosów może być 50-50 – mówi „Rzeczpospolitej” Kamil Całus, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW). Przypomina, że George Simion startujący w wyborach prezydenckich z ramienia AUR (zajął czwarte miejsce i 13,9 proc. głosów) zadeklarował już poparcie Georgescu w drugiej rundzie.

Zdaniem analityka przyczyn wzrostu popularności środowisk prawicowych należy szukać w tym, iż rumuński mainstream polityczny nie spełnia oczekiwań części społeczeństwa, która nie jest zadowolona z pozycji kraju w UE i czuje się obywatelami drugiej kategorii, chociażby dlatego, że Rumunia nie należy do grupy Schengen. 

Czytaj więcej

Schengen dla wybranych. Bułgaria i Rumunia ofiarami sporów o politykę migracyjną

Czy Rumunia może wystąpić z NATO?

Prezydent w Rumunii jest wyposażony w liczne kompetencje, jak np. prowadzenie polityki zagranicznej. Dzieje się to jednak we współpracy z rządem i parlamentem. Może skutecznie utrudniać pomoc wojskową dla Ukrainy, jako że Rumunia jest jednym z ważnych kanałów dostaw. Nie może jednak wyprowadzić kraju z NATO. 

– Może jednak rozpisać referendum w sprawie członkostwa w sojuszu. Dzisiaj jest pewne, że zdecydowana większość jest za NATO, lecz po tym co zdarzyło się w pierwszej turze wyborów prezydenckich, wszystko wydaje się możliwe – twierdzi Ion Ionita z „Adevarul”. Także, to że ugrupowania prawicowe mogą uzyskać większość w parlamencie. Dopiero wtedy będzie można mówić o rumuńskiej katastrofie i nieobliczalnych skutkach dla całego regionu. 

W poniedziałek rano pewnym zaskoczeniem było już to, że w niedzielnym starciu nie wygrał niemal pewny kandydat, za jakiego uchodził w sondażach socjaldemokratyczny premier Marcel Ciolacu. Jednak absolutnym szokiem była wiadomość, że największe poparcie zdobył polityk skrajnej prawicy, którego sukcesu absolutnie nikt nie zakładał. Występujący jako  kandydat niezależny Calin Georgescu zdobył 23 proc. głosów, a jeszcze trzy tygodnie temu w sondażach miał 4 proc. poparcia.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Viktor Orbán podsumował rok: Putin uczciwym partnerem, Netanjahu - dobrym przyjacielem
Polityka
Koniec seminarium duchownego w Pińsku. Brak powołań czy kolejny cios w Kościół katolicki?
Polityka
Imigracyjny problem USA. Donald Trump chce pobić wynik Baracka Obamy
Polityka
Czwarty tydzień protestów w Gruzji. Fala demonstracji nie ustaje
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Polityka
USA: 37 więźniów uniknie kary śmierci. Tak zdecydował Joe Biden
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku