Generał Jarosław Stróżyk w rozmowie z TVN24 zapytany został między innymi o to, czy komisja do spraw badania wpływów rosyjskich i białoruskich dysponuje dowodami, że Rosja i jej służby specjalne wpływały na polskich decydentów i wpłynęły w sposób istotny na którąś z decyzji tychże decydentów. Jak zaznaczył generał Stróżyk, dotychczas komisja wydała swój pierwszy cząstkowy raport. - Prezentowałem go na Radzie Ministrów. Jest to raport 60-stronicowy, niejawny, o klauzuli poufne. Zawiera on szereg różnych powiązań, szereg nazwisk, które mogą być ciekawe. Ale niestety na tym etapie – tak jak powiedziałem, czy tak jak powiedziałem w czasie konferencji – nie możemy ich ujawnić - powiedział.
Gen. Stróżyk dopytywany był, czy są to nazwiska i powiązania, czy są to dowody, a przynajmniej poszlaki. - Mocne poszlaki są na pewno – że niektórzy w Polsce realizowali cele polityki zagranicznej Rosji – dodał szef SKW.
Czytaj więcej
Komisja ds. rosyjskich wpływów przedstawiła znane publicznie fakty, m.in. wycofanie się Polski z programu „Karkonosze” czy likwidację delegatur ABW w czasach PiS. O tym, że zyskała na tym Rosja, wiemy. Ale nowych dowodów nie poznaliśmy.
Generał Jarosław Stróżyk: Raport komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich pokazuje słabość polskich służb
- Jesteśmy naprawdę na wczesnym etapie działania komisji. Ja określiłem na konferencji prasowej, że nie zrobiliśmy więcej niż 20 procent. Dzisiaj twierdzę – po tych różnych rozmowach z ostatnich kilku dni – że mamy mniej niż 10 procent, ponieważ mamy tyle nowych wskazań, tyle nowych poszlak, tyle nowych dokumentów pokazanych gdzieś przez ludzi, którzy coś kiedyś widzieli i zachęcają nas do czytania – powiedział Stróżyk. - Wydaje mi się, że żeby mówić o tym, że Rosja czy Białoruś wpływała na jakąś polską decyzję, to potrzeba by odnaleźć albo to, że polityk, który podejmował tę decyzję, jest współpracownikiem rosyjskiego wywiadu, albo ludzie z jego otoczenia są współpracownikami tegoż wywiadu czy kontrwywiadu i wpływają na niego, albo jego partia dostaje przelewy finansowe, albo z jakiegoś powodu realizuje cele rosyjskie – dodał. Czy zdaniem Stróżyka takie rzeczy w Polsce się działy? - Tak, takie rzeczy się działy - odpowiedział generał.
Jak podkreślił szef SKW, w raporcie "jest też pokazana słabość polskich służb specjalnych". - Nieprzypadkowo mówiłem o osłabianiu służb specjalnych przez polityków przez ostatnie kilkadziesiąt lat. Zwłaszcza – tak się składa – polityków z jednej opcji politycznej – zauważył.