Dziesięć miesięcy rządów to za mało, żeby zreformować kraj. To też za krótko, żeby zburzyć i zbudować na nowo upartyjnione instytucje państwowe. Ale okazało się, że to też niewiele, żeby zrealizować 100 konkretów Koalicji Obywatelskiej na pierwsze 100 dni rządu, które już dawno za nami. Na stronie KO można przekonać się, że jedynie 16 zostało zrealizowanych, a reszta jest „w realizacji”. Po dziesięciu miesiącach rządów koalicji KO-Trzecia Droga-Lewica wiemy też, że Polska nie jest uśmiechnięta.
100 konkretów KO nie zostało zrealizowanych w 100 dni. Nie ma też pojednania
Nie ma zgody narodowej – ani nawet próby pojednania i zasypania rowów społecznych po zmianie władzy. Odpowiedzialność w kraju spoczywa głównie na rządzących i oni powinni wykazać inicjatywę. PiS jej brakowało. Ekipie Tuska również. Polska jest podzielona na pół i nie widać realnej trzeciej drogi, ugrupowania, które mówiłoby innym językiem, było bardziej koncyliacyjne oraz szukało tego, co łączy. Trzecia Droga Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza miała taka być, ale nie wyszło. Oglądamy powolny koniec połączonego projektu PSL i Polski 2050. Te ugrupowania więcej dzieli, niż łączy. Szymon Hołownia jako marszałek Sejmu oraz polityczny lider potrafił się zbudować jedynie na chwilę. Ocieplił wizerunek izby niższej, powodując, że Sejmflix stał się modny nawet wśród młodych. Przeminęło z wiatrem. Świadomie lub nie Hołownia roztrwonił swój potencjał, wycofał się, stając się tłem dla Donalda Tuska. Lewica nie potrafi przeforsować kluczowych reform i cierpi na kryzys przywództwa.
Czytaj więcej
Zjednoczona Prawica wyprzedziła Koalicję Obywatelską w najnowszym sondażu partyjnym, przeprowadzonym przez IBRiS dla „Wydarzeń” Polsatu.
Bez Lewicy i Trzeciej Drogi Donald Tusk nie byłby w stanie rządzić
KO wzmacnia się kosztem Trzeciej Drogi i Lewicy, które są coraz słabsze. Jednak obie formacje są niezbędne Tuskowi do rządzenia. Bez Lewicy i Trzeciej Drogi KO nie ma większości parlamentarnej pozwalającej rządzić. Zresztą pojawiają się już sondaże pokazujące, że dzisiaj poparcie dla nich jest zbyt małe, żeby mieć większość, którą z kolei ma PiS z Konfederacją. Jarosław Kaczyński skonsolidował partię. Ustały jakiekolwiek pomruki niezadowolenia po oddaniu władzy, a te, które się pojawiają, jak Krzysztofa Jurgiela czy Jana Krzysztofa Ardanowskiego, nie mają większego znaczenia. PiS przejęło to, co zostało z partii Jarosława Gowina, a później Adama Bielana, oraz wchłonęło Suwerenną Polskę. Mateusz Morawiecki nie ma szans na przejęcie władzy w PiS, a Beata Szydło przegapiła swój moment na przejęcie partii lub dyktowanie warunków, kiedy była naprawdę silna.
Jarosław Kaczyński skonsolidował PiS i podporządkował sobie Bielana i Ziobrę
Kaczyński nie ma z kim przegrać w PiS i może ponownie wygrać z Tuskiem. Polacy mają alternatywę. Czy za rządów KO-TD-L żyje się lepiej? Obiecanej przez Tuska benzyny 5,19 zł za litr nie ma, nie było i raczej nie będzie. Czy jest taniej w sklepach, czy ceny mieszkań spadły, czy stać nas na więcej, czy klimat w państwie się polepszył? Nie. Ale też Tuskowi przyszło przejmować władzę w czasie wojny w Ukrainie, kraju wychodzącym z pandemii i będącym w kryzysie migracyjnym, a na najbliższy budżet będą skutkować wydatki na pomoc powodzianom.