Szpieg GRU wyjechał z Polski z tajną wiedzą. Czy służby mogły mu odmówić dostępu do akt?

Rosyjski szpieg Paweł Rubcow, zanim został wydany Rosji, otrzymał pełen dostęp do materiałów polskiego śledztwa, w tym tajnych, choć prokuratura mogła mu odmówić z powodu „ochrony interesów państwa” – ustaliła „Rzeczpospolita”.

Aktualizacja: 05.09.2024 06:15 Publikacja: 05.09.2024 04:30

Wymiana więźniów. Paweł Rubcow (łysy mężczyzna z ciemną brodą) na schodach samolotu po wylądowaniu w

Wymiana więźniów. Paweł Rubcow (łysy mężczyzna z ciemną brodą) na schodach samolotu po wylądowaniu w Moskwie

Foto: PAP/EPA

Znany w Polsce jako dziennikarz Pablo Gonzalez, który okazał się rosyjskim szpiegiem Pawłem Rubcowem, działającym na rzecz GRU, w końcu lipca opuścił polski areszt w ramach wymiany więźniów między Rosją a Zachodem. Zanim jednak wrócił do Rosji, poznał wszystko, co zebrano na niego w polskim śledztwie. Taka jest procedura – twierdzi prokuratura i przekonuje, że nie mogła odmówić mu dostępu do akt, nawet tajnych. Prawnicy i ludzie służb są innego zdania.

– Wyjechał z kompletem wiedzy, jest ryzyko, że dowiedział się zbyt dużo i przekazał to mocodawcom – mówi nam wysoko postawiony funkcjonariusz ABW.

„Pablo G. przed zamknięciem śledztwa skorzystał z przysługującego mu uprawnienia określonego w art. 321 par. 1 k.p.k. Został zaznajomiony z całością materiału dowodowego, a więc także niejawnego” – odpowiada „Rz” prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej. Funkcjonariusz ABW: – To błąd. Prokuratura, wiedząc że zostanie wymieniony, powinna mu odmówić dostępu na podstawie art. 156 k.p.k. To przepis wprowadzony w 2021 r. dla ochrony ważnego interesu państwa i stanowi wentyl bezpieczeństwa. Dlaczego nie skorzystano z niego?

Rubcow czytał akta od połowy lipca – przez dwa tygodnie. – Z materiałami niejawnymi podejrzany zapoznawał się w kancelarii tajnej ABW. Z jawnymi, w siedzibie prokuratury – wskazuje rzecznik.

Czytaj więcej

Rosyjski szpieg z tajną wiedzą. Z akt udostępnionych przez prokuratora

Tyle tylko, że prowadzący śledztwo, dając mu dostęp do akt, nie wiedział, że 31 lipca Rubcow wyjdzie z aresztu – wszystko odbyło się w nieznanym do dzisiaj trybie. 

Po „lekturze” Rubcow bogatszy o wiedzę z tajnych akt wyjechał. Był wśród witanych przez Putina.

Paweł Rubcow mógł zdobyć informacje wartościowe dla wywiadu Rosji

– Prokuratura powinna dokonać selekcji materiału dowodowego i udostępnić Rubcowowi wyłącznie te, na których oparła zarzut. A pozostałych, w tym np. informacji mających znaczenie dla bezpieczeństwa państwa, nie pokazywać – mówi prok. Kazimierz Olejnik, były zastępca prokuratora generalnego w rządzie SLD. Jak zaznacza, w sprawach dotyczących szpiegostwa służby i prokuratura zwykle ustalają wiele dodatkowych faktów. – Nie wiemy, z jakich technik i sposobów korzystały organy ścigania. A gdyby tam było nazwisko głównego informatora usadowionego na Kremlu, to też by je udostępniono podejrzanemu o szpiegostwo na rzecz Rosji? – pyta prok. Olejnik.

Czytaj więcej

Sprawa Pablo Gonzáleza. Czy ktoś pomagał rosyjskiemu szpiegowi?

Jakie tajemnice z polskiego śledztwa, poznane przez Rubcowa, mogły zainteresować jego mocodawców?

Piotr Niemczyk, były wiceszef zarządu wywiadu UOP, choć nie uważa, by Rubcow był superszpiegiem, przyznaje, że „istnieje ryzyko, że w aktach śledztwa są informacje wartościowe dla rosyjskiego wywiadu”.

– O ile Rubcow dysponował łącznością wywiadowczą, a polskie służby by ją rozpoznały, to dla Rosjan cenne byłoby poznanie, w jaki sposób to nastąpiło. Jeżeli w jego otoczeniu byli ulokowani agenci polskiego wywiadu, to ich profile również byłyby ważne i ciekawe, nawet jeśli nie ma wprost ich danych personalnych – wskazuje Niemczyk.

Ponadto metody działania polskiego kontrwywiadu, w tym szczegóły dotyczące możliwości technicznych i kryminalistycznych, byłyby dla Rosji interesujące.

Wątpliwości wokół procedur w sprawie Pawła Rubcowa

– Sprawa tego szpiega jest napiętnowana szeregiem bardzo dziwnych, niezrozumiałych decyzji i działań, które, odnoszę wrażenie, są nieznane polskiej procedurze karnej – ocenia Kazimierz Olejnik. I zauważa, że „do dziś nie wiadomo jakie i z kim były tutaj porozumienia i w jaki sposób zostały przełożone na polską normę prawną”. W ramach wymiany szpiegów są przekazywane osoby skazane. Decyzja o wypuszczeniu Pawła Rubcowa z aresztu ma klauzulę „tajne”.

Znany w Polsce jako dziennikarz Pablo Gonzalez, który okazał się rosyjskim szpiegiem Pawłem Rubcowem, działającym na rzecz GRU, w końcu lipca opuścił polski areszt w ramach wymiany więźniów między Rosją a Zachodem. Zanim jednak wrócił do Rosji, poznał wszystko, co zebrano na niego w polskim śledztwie. Taka jest procedura – twierdzi prokuratura i przekonuje, że nie mogła odmówić mu dostępu do akt, nawet tajnych. Prawnicy i ludzie służb są innego zdania.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Donald Tusk po odprawie w Kłodzku: Sytuacja cały czas bardzo dramatyczna
Polityka
Protest PiS w Warszawie. Kaczyński atakuje KO. „To nie jest polska formacja"
Polityka
Żona pogrąży Ryszarda Czarneckiego? Co Emilia H. robiła na Collegium Humanum?
Polityka
Więzienie za ujawnienie orientacji seksualnej. Radykalny projekt trafił do prac w Sejmie
Polityka
Sondaż: Czy, zdaniem Polaków, PiS może wrócić do władzy po wyborach?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne