Była polska premier będzie jedną z 14 wiceprzewodniczących PE. To stanowisko bardziej reprezentacyjne i polityczne niż decyzyjne. Większe wpływy mają szefowie parlamentarnych komisji, których w PE jest 24 (jeśli wliczyć stałe podkomisje ds. bezpieczeństwa i obrony oraz ds. zdrowia).
– Europejska Partia Ludowa dostanie siedem komisji. W takim układzie uważam, że dwie dla nas to byłby dobry wynik – ocenia Andrzej Halicki, szef polskiej delegaci w EPL. Nieoficjalnie słyszymy, że Polacy w EPL liczą na Komisję ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii oraz na Podkomisję ds. Zdrowia.
KO i PSL drugą delegacją w Europejskiej Partii Ludowej
Koalicja Obywatelska i PSL tworzą wspólną delegację w EPL i mają tam w sumie 23 eurodeputowanych. PiS ma ich niewielu mniej – 20 – ale jego wpływy w PE będą znacznie mniejsze z dwóch powodów.
Czytaj więcej
Viktor Orbán zjednoczył skrajną prawicę i stworzył trzecią co do wielkości frakcję w Parlamencie Europejskim. Ma u siebie przedstawicieli Le Pen i holenderskich nacjonalistów, ale nie ma PiS ani Konfederacji.
Po pierwsze, bo należy do mniej licznej grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, która zajmuje w PE miejsce za chadekami i socjalistami, a ich liczebność jest zbliżona do skrajnej prawicy i liberałów. W PE obowiązuje matematyka w postaci tzw. systemu d’Hondta: czyli najliczniejsze grupy polityczne dostają najwięcej stanowisk, które dzielą potem pomiędzy swoje delegacje narodowe.