W "Rzeczpospolitej" pisaliśmy, że ambasadorowie Polski przy Sojuszu Północnoatlantyckim oraz w Rzymie, Rydze i Limie wrócą ze swych placówek do końca maja. Do końca lipca mają wrócić dyplomaci z kolejnych kilkunastu krajów. "Kompromis rządu z prezydentem okazał się niemożliwy" - informowaliśmy.
Na kilka tygodni przed szczytem NATO w Waszyngtonie między premierem Donaldem Tuskiem a prezydentem Andrzejem Dudą wybuchł otwarty spór o obsadę placówki przy pakcie. Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", MSZ było u progu wymiany znacznie większej liczby ambasadorów, a na żadną z tych zmian prezydent się nie zgadzał.