Ledwie trzy miesiące temu wszedł pan do węgierskiej polityki, a dziś Tisza, budowana de facto od podstaw partia, ma w sondażach 24 proc. poparcia, najwięcej wśród ugrupowań opozycyjnych. Jeśli tak pójdzie dalej i Viktor Orbán zostanie postawiony pod ścianą, odda władzę czy sięgnie po ostateczne narzędzia autorytarnego państwa?
Mam nadzieję, że coś jeszcze w nim zostało z demokraty, który cztery razy wygrywał wybory. Chcę więc zakładać, że odda władzę, a nie przemieni się w nowego Putina. Ale sądzę, że już wie, iż stracił zaufanie narodu, nawet jeśli muszą to jeszcze potwierdzić wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego 9 czerwca. Zobaczymy też, co się stanie z dotychczasową opozycją, która moim zdaniem była częścią układu zbudowanego przez Orbána, przynajmniej jeśli chodzi o socjalistów byłego premiera Ferenca Gyurcsánya.