Wyścig o e-Doręczenia

Sejm musi zdążyć z ustawą przesuwającą wdrożenie systemu e-Doręczeń. Inaczej Polsce może od stycznia grozić chaos – przestrzegają politycy nowej koalicji.

Publikacja: 05.12.2023 03:00

Wyścig o e-Doręczenia

Foto: Stock Adobe

Najbliższe tygodnie w Sejmie zapowiadają się bardzo intensywnie. Na horyzoncie tematy, które zajmują nową sejmową większość. Jednym z nich jest kwestia wdrożenia systemu e-Doręczeń, który ma docelowo zastąpić komunikację pocztową dla zawodów zaufania publicznego, np. dla adwokatów. System pierwotnie miał zacząć działać 10 grudnia, ale już pod koniec listopada Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało o przesunięciu jego uruchomienia na 31 grudnia. Oraz o tym, że przygotowało rządowy projekt ustawy, który wydłuży termin wdrożenia systemu do maksymalnie 1 stycznia 2025 roku.

Czytaj więcej

Adwokaci mają problemy w sądach. Wszystko przez interpretację decyzji SN

Z początkiem roku Polskę czeka paraliż?

Jak wynika z naszych rozmów, nowa sejmowa większość szykuje własny projekt ustawy. – Przez wiele ostatnich miesięcy nie zrobiono nic, by system funkcjonował sprawnie po 1 stycznia 2024 roku. Czego konsekwencją może być paraliż Polski wraz z początkiem roku – mówi nam Krzysztof Gawkowski, przyszły wicepremier i minister cyfryzacji. – Trzeba pilnie zająć się tą sprawą. Jeszcze w tym tygodniu pokażemy projekt ustawy, który ma naprawić błędy odchodzącej władzy – mówi nam Gawkowski.

Projekt zakłada przesunięcie wdrożenia całego systemu e-Doręczeń dla podmiotów zaufania publicznego. Rozważane są różne warianty, od kilkumiesięcznych aż do stycznia 2025 roku. Projekt musi przejść przez Sejm, Senat i zostać podpisany przez prezydenta Andrzeja Dudę do końca grudnia. – Brak podpisu prezydenta oznaczałby potencjalnie chaos w Polsce – dodaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Gawkowski.

Pod koniec listopada odbyło się spotkanie otwarte w tej sprawie w Ministerstwie Cyfryzacji – jeszcze za poprzedniego gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego. – Jeżeli wszyscy mówią, że na wdrożenie tego rozwiązania potrzeba trochę czasu, to należy wysłuchać tych głosów – mówi nam były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Jak dodaje, poprzedni rząd w uzgodnieniu z adwokatami, radcami prawnymi i samorządowcami przygotował odpowiedni projekt, który przesuwa wdrożenie systemu. – Sprawa wydaje się oczywista – dodaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Cieszyński.

System ma być przede wszystkim bezpieczny

O sprawę e-Doręczeń pytamy też samych zainteresowanych. – Zależy nam na tym, żeby system był bezpieczny, aby nie stanowił zagrożenia dla interesu obywateli. W mojej ocenie pełne i bezpieczne wdrożenie systemu e-Doręczeń to kwestia około trzech–czterech miesięcy. Moim zdaniem tyle brakuje teraz czasu, aby wszyscy mieli pewność, że system będzie działał optymalnie – mówi nam Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.

Politycy różnych partii opozycyjnych, z którymi w ostatnich dniach rozmawialiśmy w kuluarach Sejmu, spodziewają się ponadto, że sam proces przejęcia władzy na trzy tygodnie przed początkiem nowego roku może ujawnić jeszcze wiele spraw różnego kalibru.

Polityka
Wielkanoc to polityczna pauza. Ale przy stole kampania wyborcza toczy się dalej
Polityka
Zaginione dzieła sztuki z Polski. Trop urywa się w Niemczech
Polityka
Ministerstwo Cyfryzacji zmieni nazwę jednej z usług? Powodem wulgarny akronim
Polityka
Sondaż: Którzy kandydaci najbardziej skorzystali na debatach prezydenckich?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Awantura o zdjęcie na profilu Marcina Warchoła. Ostro odpowiedział wójt gminy Nadarzyn