Jak informują rosyjskie agencje, Władimir Miedinski brał w czwartek w Jekaterynburgu (obwód swierdłowski) udział w uroczystości odsłonięcia tablicy pamiątkowej związanej z "wielką wojną ojczyźnianą", czyli okresem II wojny światowej od 22 czerwca 1941 r., od ataku III Rzeszy na ZSRR. Doradca Putina został zapytany o demontaż pomników sowieckich w Polsce.
Miedinski określił sprawę jako "powrót do średniowiecza". Współpracownik rosyjskiego prezydenta zarzucił polskim władzom, że nie kierują się interesem narodowym, lecz działają "podobnie jak brytyjska administracja kolonialna działała w Indiach".
Czytaj więcej
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu podał prezydentowi Władimirowi Putinowi informacje dotyczące tworzenia rezerwowej armii rosyjskiej oraz szacunki dotyczące możliwości Sił Zbrojnych Ukrainy i wpływu zachodniej pomocy wojskowej dla Kijowa na przebieg konfliktu.
Dorada Władimira Putina komentuje politykę Polski
- To jest wasalstwo. Ojcowie-założyciele Stanów Zjednoczonych, ideolodzy, filozofowie rewolucji francuskiej byliby przerażeni tym, co widzieliby dzisiaj. Zobaczyliby bowiem polityczny powrót do średniowiecza i zasady "wasal mojego wasala" - mówił doradca Władimira Putina.
- W taki sposób buduje się rządy polityczne w wielu krajach europejskich. Decyzje podejmowane są wbrew interesom obywateli. Suwerenny władca tak nie postępuje. Suwerenny władca dba o interesy powierzonego mu terytorium, podczas gdy wasal dba o interesy swojego władcy. To wszystko, co można powiedzieć o Polsce i w znacznie większym stopniu o Ukrainie - powiedział Miedinski.