PiS nie chce się zatrzymać w sprawie lex Tusk

Sejmowa większość pozwoli PiS nie tylko przeforsować nowelizację prezydenta, ale także stworzyć pełen skład komisji obsadzony nominatami partii już na początku lipca – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Publikacja: 13.06.2023 22:00

Pierwsze czytanie prezydenckiej nowelizacji "lex Tusk" odbyło sie w niemal pustej sali sejmowej

Pierwsze czytanie prezydenckiej nowelizacji "lex Tusk" odbyło sie w niemal pustej sali sejmowej

Foto: PAP, Andrzej Lange

Już w środę PiS chce przedstawić w Sejmie pięciu kandydatów na członków komisji zwanej potocznie lex Tusk. Spoza Sejmu i Senatu – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. We wtorek Sejm zaczął procedować prezydencką nowelizację.

– Przyjmiemy poprawki prezydenta do ustawy. Jesteśmy dogadani z posłami spoza klubu, by mieć większość w Sejmie – tak wysoko postawiony polityk PiS na kilka godzin przed pierwszym czytaniem w Sejmie prezydenckiej nowelizacji ustawy o komisji ds. badania wpływów rosyjskich wyjaśniał nam scenariusz partii rządzącej. Jego celem jest szybkie uchwalenie oprotestowanej przez opozycję regulacji.

Czytaj więcej

Rzecznik PO o lex Tusk: Ktoś Kaczyńskiemu uzmysłowił, że nie może wejść w życie

Pierwsze czytanie zaplanowano dopiero na wieczór (w godz. 18.30–20) albo jeszcze później. Nowa Lewica złoży wniosek o odrzucenie prezydenckiego projektu. Cała opozycja ma go poprzeć. – Będziemy głosować przeciw. Złożyliśmy projekt całkowicie likwidujący tę komisję – mówi nam poseł Krzysztof Gawkowski, przewodniczący Klubu Lewicy. To jednak nic nie da.

Klub PiS, mający formalnie 228 członków, musiał dozbierać co najmniej czterech posłów, by mieć większość. Jak mówił nam Jan Grabiec, rzecznik PO, to, czy PiS-owi uda się ostatecznie przegłosować ustawę, zależy od tego, „jak zachowa się mejzowo-kukizowe zaplecze PiS-u”.

– Będę głosował za, rosyjskie wpływy trzeba przeciąć. Polacy mają prawo wiedzieć, dlaczego nie mieliśmy tarczy antyrakietowej, dlaczego likwidowano jednostki wojskowe na wschodzie kraju, a pan Pawlak mógłby się wytłumaczyć, dlaczego podpisał wieloletnie umowy gazowe – wskazuje nam poseł Jarosław Sachajko z KUKIZ15.

Czytaj więcej

Zuzanna Dąbrowska: Lex Tusk już spełniło swoją rolę. Teraz można przyjąć nowelizację

Ustawa wywołała wielkie oburzenie na świecie, także w USA. Mimo to PiS nie odpuścił, a jej wejście w życie nawet przyspieszył.

Projekt prezydencki trafi do sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji i bez względu na jej stanowisko przejdzie do trzeciego czytania w Sejmie. Senat ma nawet miesiąc na zgłoszenie poprawek i zapewne skorzysta z tego terminu.

PiS nie zamierza jednak na to czekać, bo – jak ustaliła „Rzeczpospolita” – już w środę 14 czerwca klub zgłosi pięciu kandydatów na członków państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022. Będą spoza parlamentu – zgodnie z prezydencką nowelizacją. – Zgodnie z porządkiem prawnym i wyznaczonym terminem przez Sejm do ustawy podpisanej przez prezydenta ponad dwa tygodnie temu – mówi nasze źródło w PiS.

Potwierdziliśmy, że wśród kandydatów będzie prof. Sławomir Cenckiewicz, współautor dokumentu „Reset” w TVP (wraz z Michałem Rachoniem). To nowy serial dokumentalny o wpływie Rosji na polską politykę rządów PO–PSL. Pierwszy odcinek wyemitowano w poniedziałek. Opowiadał o kulisach spotkania Radosława Sikorskiego z Siergiejem Ławrowem w 2008 r.

Komisja ma liczyć dziewięciu członków i w całości zostanie obsadzona nominatami partii rządzącej. Opozycja nie wystawi swoich kandydatów, co jest na rękę PiS.

– Marszałek Sejmu wyznaczy dodatkowy termin do zgłaszania kandydatów, by uzupełnić skład. I skorzystamy z tego – dodaje polityk Klubu PiS. – Skład komisji chcemy w całości przegłosować na następnym posiedzeniu Sejmu 6–7 lipca – dodaje.

Czy złagodzenie zapisów ustawy zmieni sytuację? – Wyrok jest już napisany na Nowogrodzkiej. PiS wie, że to kompromitacja, ale nie ma innego pomysłu na kampanię – dodaje Grabiec.

Polityka
Były prezes Sieci Badawczej Łukasiewicz zdradza kulisy swojego odwołania. Od ministra miał usłyszeć pogróżki
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Polityka
Adrian Zandberg: Jeśli wygra Trump, Europa szybciej musi stanąć na własnych nogach
Polityka
Przemysław Czarnek: W PiS ciągle trwają poszukiwania kandydata. Spełniam dwa warunki, z trzecim mam jakiś problem
Polityka
Warszawa patrzy na Waszyngton. Co zmienią wybory w USA?
Materiał Promocyjny
Strategia T-Mobile Polska zakładająca budowę sieci o najlepszej jakości przynosi efekty
Polityka
Powrót Instytutu Pokolenia. Donald Tusk go zlikwidował, dawni twórcy przywrócili