Zakulisowe rozmowy i negocjacje na temat unijnego budżetu i mechanizmu praworządności trwają, a w Zjednoczonej Prawicy narastają emocje. Jak mówią nam politycy z klubu PiS, rośnie zniecierpliwienie wobec aktywności medialnej polityków Zbigniewa Ziobry. – To zniecierpliwienie coraz częściej przechodzi w złość – podkreśla nasz rozmówca.
O co chodzi? Między innymi o kolejne konferencje prasowe organizowane przez Solidarną Polskę dotyczące Holandii i zarzutów o łamanie przez ten kraj praworządności. Solidarna Polska chciała już w czwartek zaprezentować raport w tej sprawie. Ale jak informowała wtedy „Gazeta Wyborcza", konferencję zablokowały władze PiS. W poniedziałek Solidarna Polska ponownie zorganizowała konferencję. Z zarzutami, że Holandia jest przedstawiana we wszystkich raportach i PE, i Komisji Europejskiej jako kraj z cechami raju podatkowego. Zdaniem polityków SP – jak Janusz Kowalski – to sprawia, że wobec Holandii można zastosować procedurę z art. 7. Co ciekawe jednak, politykom Solidarnej Polski towarzyszył dziś europoseł PiS Dominik Tarczyński. Również w trakcie poprzedniej konferencji SP w piątek politykom Zbigniewa Ziobry towarzyszył polityk PiS – wtedy był to poseł Jarosław Krajewski. W partii Kaczyńskiego zapowiedzi samodzielnych wystąpień ludzi Zbigniewa Ziobry odbierane są jako próba przechwycenia tematu praworządności i grania nim tylko na siebie. – Nic nie stoi przecież na przeszkodzie, by politycy PiS byli tak aktywni, jak posłowie Solidarnej Polski – odpowiada nasz rozmówca z partii Zbigniewa Ziobry.